11/22/2025

Po wizycie

Jesteśmy po wizycie wolontariuszki.
Kuzyn był nawet grzeczny.
Podobno jesteśmy fajni;)
Myślę,że jesteśmy i możemy byc domem dla znajduszki ze świetokrzyskiego:)

Czekamy na ciąg dalszy..


Pozdrawiam Tangerina;)

11/21/2025

Procedura adopcyjna rozpoczęta!

Dzieje się.
Dostaliśmy dziś telefon od wolontariuszki.
Jutro wizyta preadopcyjna.
Jak się wszystko uda...❤️🐕

Pozdrawiam Tangerina;)

11/20/2025

Żadnego psa!



Ja: nie chcę na razie żadnego psa.
Muszę odpocząć.
Też ja:zadzwoń i wypytaj o wszystko:)

Znalazłam ją na Olx.
Nie chce zapeszać bo wiemy jak było z Fridą ale wypełniamy ankietę adopcyjną.
Jesteśmy już po rozmowie z domem tymczasowym.
Czy ona jest dla nas?
Czas pokaże...

Pozdrawiam Tangerina;)
Chora

11/19/2025

Chora



Od tygodnia czułam się źle.
Myślałam,że szybko przejdzie bo objawy miałam typowo przeziębieniowe.
Gdy po tygodniu ból gardła ustąpił pojawiła się chrypka i temperatura.
Na szczęście to nie covid.
Wzięłam kilka dni zwolnienia.
Nie byłam w stanie dłużej mówić bo traciłam głos.

Potrzebowałam tego czasu.
Długi weekend był ciężki po stracie Iny i czułam,że nie dał mi odpoczynku.
Na wszelki wypadek zrobiłam swoją pracę papierkową by nie nie zostawiać bałaganu gdy się rozchoruję innym osobom.

Rano dostałam telefon z przychodni,że jest wolny termin na psychoterapię na piątek rano.
Nie mogłam w to uwierzyć.Prawie trzy lata oczekiwań i jest!
Oczywiście sie zgodziłam ale gdy zadzwoniłam do męża pojawiły się wątpliwości czy na zwolnieniu mogę skorzystać z wizyty.
W Zusie powiedzieli,że raczej nie chyba że wizyta dotyczy choroby na którą zostało wystawione zwolnienie.
Załamka.
Oddzwoniłam i na szczęście okazało sie,że mogę przyjść za tydzień.W godzinach porannych są wolne terminy!
Zastanawiam się czy gdyby nie moja poniedziałkowa wizyta i przypomnienie się telefon by zadzwonił.
Nieważne.Najważnejsze,że jest szansa na stałą pomoc psychoterapeuty.


Pozdrawiam Tangerina;)
Inaczej

11/17/2025

Inaczej


Dziesiąty dzień bez Iny.
Nasze życie powoli wraca do równowagi.
Już mogę o niej mówić bez łez.
Jeszcze mam gulę w gardle ale jest lepiej.

Czarny został sam.
Jest spokojniejszy w domu bo na spacerach bez zmian.
Przy miskach nie ma już jazdy,nie ma walki o uwagę,nie ma kogo dominować.
W domu jest cicho i spokojnie.
Nie wiem czy jest szansa na wprowadzenie nowego psa bo teraz on rządzi,a nie lubi konkurencji.
Moj mąż koniecznie chce Goldena.
Ja na razie chcę odpocząć.
Pasuje mi ten spokój.
Spacery nie wyglądają już jak przejście przez pole minowe.Mogę się wyluzować choć nie do końca;)
Czarny super chodzi przy nodze do momentu natrafienia na innego psa;)
Na razie dobrze mi tak jak jest.

Dziś byłam na wizycie kwalifikującej do diagnozy adhd.
Skierowanie dostałam ale na szybki termin nie liczę.Jak usłyszałam,że Pani wpisuje mnie na listę to straciłam nadzieję.
To ta poradnia gdzie ponad dwa lata czekam na wizytę u psychologa.
Zastanowię się czy nie zrobić tego prywatnie jak już się przetoczą największe wydatki.

Jutro lekarz.
Przeziębienie trzyma mnie juz tydzień i zamiast mijać się rozkręca.
Czuję,że schodzi na dolne drogi oddechowe.


Pozdrawiam Tangerina;)
Copyright © Enjoy the little things , Blogger