wtorek, 19 lipca 2016

Ludzie wokół nas..

Udostępnij ten wpis:


Jak codziennie wyszłam na spacer z psem,żeby nie było,że nic nie robię:):)
Mamy swoją trasę:)Kudłaty leci i rzadko ogląda się za siebie bo wie,że idę za nim.Nasza trasa prowadzi przez łąki, które teraz wyglądają jak dżungla.Po środku tej dżungli stoi malutka, drewniana chatynka.Domek wygląda jak drewutnia.Ma jakieś 2m/1m. Mieszka w nim kobieta.Dziś ją pierwszy raz zobaczyłam.Nasze spojrzenia spotkały się, a ja się zawstydziłam.
Dlaczego?Dlatego,że mam co jeść, gdzie spać,mam ciepło i niczego mi nie brakuje (no może  kogoś - dziecka).Z czego wynika ten wstyd?
Ta kobieta mogła mieć ok 50 lat.Była siwa i szczupła.Pomyślałam, może zagadam czy czegoś jej nie potrzeba.Stchórzyłam..Bałam się,że mnie przegoni.Wiem,że Ona tam śpi nawet zimą bo często widziałam u niej Straż Miejską.Ktoś się nią jednak interesuje.
Codziennie mijam ten drewniany domek,nawet nie domek komórkę i zaglądam czy tam jest.
Jestem przerażona.Jak można egzystować w takich warunkach?!Przecież tam nawet żadne posłanie się nie zmieści!Nie wiem czy mieszka z kimś ale mam nadzieję,że ma kogoś, bo na samą myśl,że w nocy jest tam sama,ogarnia mnie smutek i strach.
Wstyd, poczucie winy..że ja mam lepiej.Czy to normalne?
Ilu ludzi tak żyje?!Na granicy ubóstwa,bez wody, prądu, jedzenia, nie zaspakajając podstawowych potrzeb.
Ten świat mnie przeraża..



8 komentarzy:

  1. W moim mieście jest kilku bezdomnych. Zimą zawsze ich wywoza do ośrodka. Znam historię jednego z nich,bo spał w altanie u znajomej. Kiedyś miał rodzinę, pracę a potem zaczął pić, żona odeszła,mieszkanie zlicytowali a on na bruk. Na początku moja znajoma go załowała, nosiła jedzenie, inne ciuchy,pościele, koce. Ale z czasem facet zaczął zachowywać się chamsko,jakby mu się to należało, doszło do tego że jak ją spotykał na mieście to udawał że jej nie zna. Zero wdzięczności. Ktoś powiedział znajomej,że to taki typ. Gdy miał pracę, wolał leżeć w parku na ławce, bo mu się "nie chce ". Zgadzam się, że każda historia jest inna. Mi zawsze najbardziej szkoda tych, którzy oczekują tej pomocy, kąpia się (są łaźnie publiczne ), nie piją nałogowo, jakoś starają się. Nie rozumiem ludzi którzy zachowują się roszczeniowo "mi się należy, bo jestem biedny i już, nic nie będę robił ". Takim ludziom powinno sie pomóc szukać pracy(o ile mogą pracować). Wsciekam się kiedy ktoś daje bezdomnemu kasę i on nawet nie ukrywa że to na picie. Normalnie szlag mnie trafia.
    Zapewne na Twoim miejscu też bym poczuła się dziwnie widząc tę staruszke, może warto poznać jej historię? Może ona naprawdę potrzebuje pomocy? Ci,którzy jej naprawdę potrzebują, bardzo często nie śmieją prosić o pomoc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy bezdomny ma swoją historię.Ludziom się wydaje,że wszyscy to menele i pewnie sami sobie zapracowali na ten los.Pewnie czasem tak jest ale są ludzie, na których wypięła się rodzina lub życie posypało się jak kostki domina.
      Wiem,że niektórzy są roszczeniowi.Też jestem za namacalną pomocą, praca, odzież, załatwienie spraw urzędowych.
      Kiedyś dałam człowiekowi ubrania, które później znalazłam na klatce schodowej.Człowiek może się zniechęcić, najważniejsze żeby każdy przypadek traktować indywidualnie.
      Ja nie daję pieniędzy.Jak trzeba poratuję jedzeniem.

      Usuń
  2. Ja bym spróbowała nawiązać jakiś kontakt z tą kobietą, jeśli tak Cię to męczy. Może niekoniecznie od razu z ofertą pomocy (trudno wyczuć kto jak zareaguje). Ale na początek może zwykłe dzień dobry. Myślę, że poza pomocą materialną olbrzymim problemem dla takich osób jest poczucie wykluczenia. Czasem zwykłe przywitanie, wymiana kilku życzliwych słów mogą znaczyć więcej niż góra banknotów. A kto wie... może kolejnym krokiem będzie właśnie konkretna pomoc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja widziałam ją tam po raz pierwszy.Wiedziałam,że mieszka tam kobieta bo widziałam suszącą się bieliznę.Czasem drzwi były otwarte ale nie miałam odwagi tam zajrzeć.
      S. też mówił,że mogłam zagadać ale to jakoś ciężko się odważyć.Zobaczymy może pójdę z nim i coś zagaimy;)

      Usuń
  3. Crazy_cat_lady20 lipca 2016 13:06

    Człowiek człowiekowi nierówny. Jedni mają postawę roszczeniową, inni wstydzą się prosić o pomoc. Niestety świat się zmienia i prawie nikt nie zwraca uwagi na ludzi, którzy są na skraju ubóstwa. Jest to przerażające i smutne, bo Ci ludzie też potrzebują uwagi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwagi, życzliwości,dobrego słowa, uśmiechu.Ludzie lubią myśleć stereotypowo:menel,śmieć, ćpun, pijak, sam sobie winien!Nikomu nie chce się poznać historii tych ludzi, a często są pasmem nieszczęść.
      Nigdy nie wiadomo jak nasze życie się potoczy.Może będziemy w takiej samej sytuacji...

      Usuń
  4. Nie wiem co bym zrobiła...boli mnie bardzo bezdomność i przeraża że takie coś istnieje. Ze ja mam ciepłe miejsce do spania, dach nad głową, pełna lodówkę a ktoś nie ma tego podstawowego jakim jest ciepłe łóżko....wiem,że problemem większości tych ludzi jest alkohol i w większości sami sa sobie winni, ze podobno nie tak łatwo być bezdomnym,ze trzeba na to' "zapracowac" .boję się trochę pomagać takim ludziom.mogłabym,ale boję się,ze uzaleznie tym kogoś od siebie. Ze będzie mnie nachodzil, czy zaczepial na ulicy jak przestanę pomagać,może groził. Też taka osoba może okazać się niewdzieczna czy zła,może być roszczeniowa .mam małe dzieci nie chce ryzykować, ze strachu. Sama nie wiem,to bardzo trudny temat i rozumiem Twoje obawy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ciężki temat, a jeszcze trudniejsza pomoc.Ja też mam dużo strachów.Nigdy nie wiadomo jaka będzie reakcja takiej osoby.

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.Na każdy postaram się odpowiedzieć.
Pozdrawiam odwiedzających:):)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia