Robiąc porządki natrafiłam na to:
Kolejna pamiątka z podróży po dziecko.Sterta strzykawek!Usuwam wszystkie ślady, przypominające mi o tym koszmarze.Nie chce na to patrzeć.Umówiłam się z paniami w przychodni,że mi to zutylizują.Jeszcze zostały mi trzy opakowania luteiny 100.Może kiedyś się przydadzą.Póki co zakopałam je głęboko w szafie!
Zrobiłam sobie poziom homocysteiny. Wynik - 9.Norma od 5 -12.Zdrowa jak koń.
Chodzę nabuzowana jak bomba, która zaraz ma eksplodować.Wszystko mnie wkurza, jestem złośliwa i rozdrażniona.Niech ta franca już przyjdzie bo oszaleję!Wzruszam się na jakichś pierdołach, reklamach.Może już oszalałam?!
Czytałam,że po in vitro często zdarzają się cykle bezowulacyjne i wydłużone.Dziewczyny nie mają miesiączki po dwa miesiące!
Kupiliśmy przewodnik po Bieszczadach.Nie wiem czy uda nam się obejrzeć te wszystkie cuda:)
Kolejna wyprawa przede mną;):)
Jeszcze tylko muszę kupić jakąś nawigację bo mój nawigator często zawodzi;)
Kolejna wyprawa przede mną;):)
Jeszcze tylko muszę kupić jakąś nawigację bo mój nawigator często zawodzi;)
Ostatnio wyrzucam z siebie słowa z prędkością karabinu maszynowego, stąd chyba częstotliwość pisania postów.Może uspokoję się za jakiś czas ale na razie piszę, piszę, piszę;)
New York!
I ja jakiś czas temu wywaliłam wszystko co kojarzyło się ze stymulacją. Tylko luteinę zostawiłam. U mnie cykl po transferze trwał 29 dni a kolejny 58 i to przy wywołaniu @ luteiną właśnie. Identycznie miałam po I transferze.
OdpowiedzUsuńPisz, pisz, pisz :) Lubię Cię czytać.
Aga nie strasz!!58 dni?!
UsuńMój najdłuższy trwał 31 i to był cykl kiedy miałam pól rok przerwy od stymulacji.Poczekam jeszcze kilka dni i chyba będę musiała iść do lekarza.Brzuch mam jak balon😐
Cieszę się,ze do mnie zaglądasz😊Pozdrawiam!
Dokładnie tak...miałam takie cykle na początku starań. Jak nie dostaniesz @ to faktycznie lepiej pójdź do lekarza. Na usg u mnie widział po endometrium, że okresu ani widu ani słuchu i dostałam luteinę na wywołanie.
OdpowiedzUsuńA może u Ciebie @ nie przyjdzie ;) Gdyby to był TEN powód byłoby super ;)
Ja mam całą szufladę leków. Właśnie zaczynam zapełniać kolejną. Układam je sobie w rządkach i stosikach niczym trofea... Tyle mojego na razie:/ Mam nadzieję, że trzecia pozostanie pusta, gotowa na przyjęcie smoczków, butelek, linomagów, pieluszek...
OdpowiedzUsuńWkurzające jest to oczekiwanie na @. Skubana franca! Jak bomba zegarowa. Nie wiadomo czy uda się ją rozbroić lekami czy sama wybuchnie w najmniej odpowiednim momencie...
Pisz, pisz! Lubię Cię czytać!!! I Twojego mężczyznę też;)
Ja pozbywam się wszystkiego co znajdę.Wiem,że o tym nie zapomnę ale chociaż nie będę musiała patrzeć na te pamiątki.Zostawiłam sobie testy;)ale też je gdzieś zakopię,żeby nie dołować.
OdpowiedzUsuńWłaśnie, na tym moim biednym chłopie wszystko się kumuluje.Jestem taka okropna,że sama ze sobą nie potrafię wytrzymać:D
Przewodnik po Bieszczadach to jest to. Chociaż najbardziej kocham Tatry,jednak kiedyś chcialabym zobaczyć Bieszczady: )a pamiątki, no cóż,to część naszego życia...nie wszystkie są mile,ale z czasem spojrzy się na to z dystansem.
OdpowiedzUsuńTatry sa piękne,szczególnie wysokie😊My pierwszy raz będziemy eksplorować te rejony.
OdpowiedzUsuńPewnie za jakiś czas przestanie mnie to ruszać.Świeża sprawa.
Moja żona też zostawiła strzykawki. U nas jednak na pamiątkę bo w końcu się udało. Nie wiem jaka u Was sytuacja bo dopiero wpadłem na bloga...
OdpowiedzUsuńU nas nadal nic..Wierze nadal w naturalną ciążę bo już raczej z in vitro nie skorzystam.Wiem o Waszym szczęściu i bardzo się cieszę,że jednak.komuś się udaje😊
UsuńPozdrawiam!!!