Jesteśmy w domu cali i zdrowi.Z przystankiem w Krakowie jazda zajęła nam 9 godzin.Byłam wypruta jak stara poduszka.
Wracając stwierdziliśmy,że nawet się ani razu nie pokłóciliśmy.Powiedzieliśmy to chyba w złą godzinę bo parkując w Krakowie rozpętałam dziką awanturę:)
Poprosiłam S.żeby mi pomógł i zobaczył czy nie uszkodzę komuś auta, próbując zaparkować (Kraków mnie przeraża!Ruch jak w Tokio, nie mówiąc o miejscach parkingowych).
Nie chciał współpracować czym rozsierdził mnie do białości!
Jedliśmy pyszny obiad w klimatycznej restauracji (dzięki Uczuciowa!) nie rozmawiając ze sobą.Myślałam,że zaraz wybuchnę!Nie chciałam już deseru.Byłam wściekła jak byk.I gdybym umiała wypuszczałabym kłęby pary nosem:D
Gdy wsiedliśmy do auta, zaczęło się!Zaczęłam płakać, histeryzować, wywalać cały szlam i wszystkie żale!Powiedziałam mnóstwo rzeczy, o których nie myślałam naprawdę.Byłam smutna i wściekła na zmianę!
Mój chłop obiecał brać pod uwagę mój stan i stan umysłu;)On chyba do końca nie zdaje sobie sprawę,że ja mogę się nieco inaczej zachowywać.
Pies najedzony i zadbany.Mamuśka czesała go codziennie i wygląda pięknie:):)
Podejrzewam,że trochę go rozpuściła i teraz trzeba będzie się za niego wziąć.
Odwieźliśmy ją dzisiaj na dworzec.Gdy wróciłam postanowiłam się na chwilę położyć.Ta chwila trwała 4 godziny;):)
Czuję,ze prądu zabrakło.Baterie rozładowały się do zera.Nie ma adrenaliny, nie ma mocy:)
Tam się ciągle coś działo, był plan, działanie.Teraz nastąpiło rozprężenie i wysiadłam.
Według kalkulatora wczoraj zaczęłam 9tc.
Boję się,że zacznę za dużo myśleć.Tam nie było na to miejsca i sił.
Dzisiaj trafiłam na jakieś koszmarne informacje o poronieniach i zaczęłam się jazda.
Te czarne myśli pojawiają się co jakiś czas ale staram się je odganiać.Mam nadzieję,że nic nie zepsułam tym szarżowaniem.
Nie czytaj tego!!! To rozkaz 😈
OdpowiedzUsuńDobrze,że tam nie miałaś czasu swirowac 😀 tutaj musisz sobie znaleźć dodatkowe hobby np haftowanie 😂😉
Odpoczywaj, śpij,tylko nie myśl o złych scenariuszach. Teraz będzie wszystko ok ☺ w brzuchu rośnie mała wariatka 😉😂
Wiesz co ja tego świadomie nie zrobiłam.Po prostu weszłam na jakieś forum i między szczęśliwymi mamuśkami trafiło sie parę smutnych komentarzy.Od razu zamknęłam.
UsuńMam nadzieję,że nie mówisz tu o haftowaniu porannym:D:)
Dzidziuś dziewczynka czy dzidziuś chłopczyk?:)S, mówi że mała Edka:)
da się wyczytać z tego wpisu, że choć niby baterie rozładowane do zera i organizm zmęczony to w głowie gonitwa myśli. niech ją błogie lenistwo uspokoi. tego Ci życzę!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo😊pozdrawiam🌹
Usuń