Po kolejnym już chyba setnym telefonie do ubezpieczyciela dowiedzieliśmy się,że tak naprawdę TU nie wie kto jest sprawcą wypadku bo nie ma jeszcze notatki z Policji.Aha!Dostaliśmy auto zastępcze z polisy sprawcy, likwidator przygotował kosztorys i jest gotowy wypłacić nam pieniądze ale biedaki nie wiedzą kto jest sprawcą!
Popełniliśmy mnóstwo błędów ale to był mój pierwszy wypadek, więc sorry ale nie wiem jak się załatwia formalności.Pierwszy błąd to zrzucenie auta pod chałupą.Trzeba było od razu zwalić je pod jakimś zakładem mechanicznym ale kto w takiej sytuacji o tym myśli.Teraz jest problem z lawetą bo laweta z OC sprawcy powinna przewieźć auto z miejsca zdarzenia do mechanika.
Teraz musimy łaskawie czekać na zgodę pokrycia kosztu przewiezienia auta spod domu do naprawy.
Pani, która widnieje na kosztorysie chyba nie istnieje.To człowiek widmo, który albo nie odbiera, albo jest poza zasięgiem sieci albo wzroku współpracowników.Po raz kolejny prosiliśmy o kontakt z jej strony ale widocznie ma nas w poważaniu.
Wiem,że muszę to załatwić i nerwy nie pomagają ale brak współpracy jest porażający.
Traktują mnie jak złodzieja, który chce na tym wypadku zarobić i podnieść wartość auta!
Tak, specjalnie podkładam się kierowcom,żeby wyłudzać świadczenia!
Wszystkie plany biorą w łeb!Mieliśmy wyjechać, nie pojedziemy,miałam wrócić do pracy- nie wróciłam, miałam mieć stażystki, okazuje się że już chcą mi je zabrać bo jestem za długo na zwolnieniu.
Ten kretyn wywalił mi życie do góry nogami.To ja ponoszę konsekwencje nie on.On dostał jedynie mandat, który pewnie go i tak niczego nie nauczy!
Chciałabym żeby zapłacił za to z własnej kieszeni, a nie z ubezpieczenia OC, może wtedy odczułby skutki swojej brawury i buty.
Muszę zarejestrować się do poradni neurochirurgicznej ale graniczy to z cudem.Albo jest zajęte, albo odrzuca mi połączenie.
Szyja nie boli jedynie w kołnierzu.Ból głowy jest mniejszy ale cały czas czuję jakbym miała gorączkę.
Szyja nie boli jedynie w kołnierzu.Ból głowy jest mniejszy ale cały czas czuję jakbym miała gorączkę.
Zamówiłam sobie kompleks witamin z grupy B firmy Swanson.Tanie nie są ale kwas foliowy i wit.B12 jest w formie metylowej.Posiadają też cholinę i inozytol, ważne w przemianie tłuszczów i cukrów.Niepotrzebnie wcześniej zamówiłam kwas foliowy.
Sto tabletek wystarczy mi na trzy miesiące!
Sto tabletek wystarczy mi na trzy miesiące!
Na czwartek umówiłam się do fryzjera.Teraz bezkarnie mogę zafarbować włosy..Mam nadzieję,ze chociaż to poprawi mi humor.
Musze rozejrzeć się za konkretnym psim odkurzaczem bo mój nie wyrabia, a jak pojawi się rudy to będzie kosmos!
Co do rudzielca, to jutro ma do nas dzwonić osoba, która zajmuje się jego adopcją:)Teraz kudłaty jest w Łodzi w domu tymczasowym.Ciekawe czy uda nam się go zgarnąć.Byłoby wesoło:)
Kiedy wychodziłam na spacer z psem, do chałupy wbiegł mi mały pies.Dziwna sprawa bo drzwi od klatki były zamknięte.Taki jamnikowaty.Już go chyba widziałam na osiedlu.Miał obróżkę, więc miał właściciela.Wzięłam go na ręce i wyprowadziłam na dwór.Śmieszny był bo jak sikał mało się nie przewracał, tak zadzierał girę:)Jak nie ptaki wlatują do chaty, to psy.Co będzie następne?Koń?Krowa?:):)
Pozdrawiam Tangerina;)
Asiu dziękuję!
Proszę bardzo! Cieszę się, ze choć troszkę mogłam pomóc w tej trudnej drodze pod górkę.. Ale jak to mówią górołazy- jak jest pod górkę to kiedyś będzie z górki ;) Ty masz wszystko co najważniejsze w zyciu i o tym nie zapominaj, jeśli tak się zdarzy wróć do swoich poprzednich postów, tych zaraz po wypadku :) a co do siersciucha to będzie mieli niezły sajgon i jeszcze więcej radości, śmiechu i uśmiechu :) dobra decyzja, tak trzymaj :) Asia
OdpowiedzUsuńPomogłaś i to bardzo!Mam nadzieję,że to były te chude lata;)
OdpowiedzUsuńPamiętam, pamiętam choć zdarza mi się zapomnieć:):)
Kurczę trochę się boję jak zareaguje mój sierściuch bo dzisiaj jak mała kudłata torpeda wpadła mi do domu, to się przestraszył:)Tamten ma 6 lat, nasz 9 i nie wiem czy nie będzie luki pokoleniowej:):)
Podwójna radość,dawka spokoju i miłości:)
Jeszcze raz dziękuję;*
Jedna chwila jeden moment i wszystko może się zmienić. Czasem mam wrażenie, że im większe mam plany, tym większa szansa, że będę musiała je zmieniać :P
OdpowiedzUsuńO tym preparacie firmy Swanson nie słyszałam, ale muszę poczytać. Jeśli dodatkowo ma inozytol to coś dla mnie.
Mam nadzieję, że będzie już u Ciebie tylko lepiej. A pomysł z pieskiem super ;) Na pewno dostarczy Wam wielu powodów do radości.
Uściski:*
Aga
Kupiłam z tej firmy kwas foliowy.W tym zestawie sa wszystkie Wit.z grupy B.
UsuńTeż mam taką nadzieję😊Zobaczymy czy sie nadajemy😉na rodzinę adopcyjną.
Plany mają to do siebie że lubią się zmieniać bez naszej wiedzy. Przetestowane na sobie wiele razy 😉
OdpowiedzUsuńSytuacja z ubezpieczycielem nieciekawa, a osoba zajmująca się waszą sprawą wydaje się was unikać. Szkoda że nie można złożyć zażalenia.
Jak znajdziesz dobry odkurzacz to daj znać, bo przy moich futrach odkurzacz nie wyrabia 😉
Planowałam zostac matka do 30😂a tu dobiegam 40😜
UsuńZnalazłam jakiś na allegro ale czy dobry?Podobno te turbo szczotki dają radę😊
Edka urodziłam wczoraj wieczorem przez cesarkę. Nadciśnienie i białko w moczu załatwiły sprawę. Małej wieczorem zaczęło spadać tętno i ja wyjęli. Waga 2620 długa na 49
OdpowiedzUsuńCm. Oiom bo klopoty z oddychaniem... Na ten moment nic wie ej nie wiem
Dobrze że zdążyli 😓 Trzymaj się tam kochana wszystko bedzie dobrze.Malutka nabierze mocy.A TY jak się czujesz?
UsuńPisz na maila ok?aranha2205@gmail.
Czekam na wieści.Ściskam i trzymam kciuki🌹 Jesteś mamą😊Gratuluję.
Cudownie, że są takie osoby jak Ty, które pomagają innym bezbronnym istotką. Tez chce być taka, jednak brak mi odwagi. Obiecałam sobie, że kiedyś pokonam siebie i spełnie swoje "ostatnie" marzenie związane z adopcją pieska. Milena :)
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą😊Ja długo nie miałam warunków na psa ale bardzo chciałam go mieć.Marzenie sie spełniło😊Powodzenia!
UsuńFajnie, że S. jednak zdecydował się na adopcję. Jestem ciekawa jak Twój pupil zareaguje na konkurencję 😉 oj może być zażarta rywalizacja o względy ukochanej Pani 😂 ale żeby nie było - życzę Wam dużo spokoju i radości z nowego członka rodziny ☺
OdpowiedzUsuńChyba nic z tego nie bedzie😒 Rudy ugryzł kilka razy.Z wstępnej rozmowy z opiekunem wynika, że broni zasobów i musi mieć konsekwentnego opiekuna.obawiam sie,że będę za miękka.Zobaczymy..
OdpowiedzUsuńCiekawa te twoje witaminy 😀
OdpowiedzUsuńDenerwuje moim już branie tylu tabletek, a tu wszystkie w jednym😁to tylko d3 osobno i komplet 😀
Oby ta sprawa z OC szybko się wyjaśniła, bo szkoda Twoich nerwów :( tyle ostatnio przeszłaś i do czego to doszło żeby człowiek dochodził jeszcze swoich racji...
Trzeba mieć tylko nadzieję, że po tych chudych latach przyjdą Tłuste i tak już zostanie i szczęście Was nie opuści ☺
Ja tez szukam jednej cudownej tabletki:)Te są ok bo mają kwas foliowy, więc nie muszę brać go osobno.
UsuńAuto już u mechanika.Nareszcie!Mechanik dał mi namiar na prawników i dziś dzwonię.Niech się oni z tym użerają!
Najgorsze już chyba za mną;)
My 2 lata temu wprowadziliśmy na wybieg do 5-cio letniego mieszańca rocznego podhalana (wtedy bialy był niedużo wyższy od czarnucha). Wcześniej huzar mieszkał z nami w domu bo bałam się, ze mi ktoś go gwizdnie z podwórka. Na początku było ciężko, czasem nawet ostro, musiały ustalić hierarchię. Po dwóch latach niedźwiedź polarny rządzi, potrafi sprowadzić czarnego do parteru.. Ale nie mieliśmy tego problemu , ze psy się nie znaly. Mój mąż twierdzi (pięknie ułożył nasze psy) ze Wasz problem z dwoma dorosłymi psami można rozwiązać. Trzeba je stopniowo do siebie przyzwyczajać, do swojej obecności, nie od razu się pokochają, pewnie też będą ustalać hierarchie ale to później. W dużym mieście są behawioryści, można skorzystać z ich pomocy jeśli bardzo Wam zależy. Asia
OdpowiedzUsuńTo faktycznie macie niedźwiadka:)
UsuńPo wczorajszej rozmowie z opiekunką trochę się zniechęciłam.Pies ugryzł i to nie raz.Został zabrany ze schroniska, więc musiał biedak swoje przejść.Boję się,że spacyfikuje moją kluchę.On jest taki wrażliwy.Podobno już ktoś jest nim zainteresowany.
Ja jestem za miękka.Nie potrafię nawet huknąć na mojego psa.Będę z tymi gamoniami sama bo S. pracuje do późna i nie wiem czy sobie z nimi poradzę.
Mój pies jest po szkole posłuszeństwa ale chyba ostatnio trochę zapomniał co było w szkole;)
Musimy to na spokojnie przemyśleć bo pies to nie przedmiot.
Pozdrawiam!