Dobre wieści na dziś są takie,że dostanę resztę pieniędzy na kurs.Bałam się,że będę musiała sama zapłacić,a zwrócą mi dopiero w kwietniu jak przyjdzie nowa transza.Na tą nową transzę mam już kilka pomysłów;):)Zostały pieniądze o dziwo.Niektóre podyplomówki nie ruszyły, niektórzy się porozmyślali i szybko trzeba się rozliczyć z pieniędzy.
Zastanawiam się nad zrobieniem sztuki podyplomowo. Myślę też o oligofrenopedagogice i dogoterapii.W sumie, pewnie zrealizuję te pomysły ale nie wszystkie na raz;) Póki mam siłę i chęci trzeba realizować plany.Lubię się uczyć,poznawać nowe rewiry,zbaczać czasem z wydeptanych ścieżek.
Powrócił apetyt na życie i jest on coraz większy;)
Potrzebowałam czasu by wszystko wróciło do normy.
Miałam ostatnio problem z odpaleniem auta.Kupiłam nowy akumulator i dalej to samo.Podjechałam dzisiaj do mechanika i umówiliśmy się na sobotę.Ciepły pali na dotyk, po nocy muszę zakręcić kilka razy.Ciekawe co to i ile;)
Jutro rano mam kinezyterapię, a po południu w końcu odwiedzę fryzjera.Już nie mogę na siebie patrzeć.Grzywka odrasta i robi się Pereszczaka ze Złotopolskich.Nieco przyciemnię całość i zrobię sobie tylko refleksy.Mam dosyć ombre bo włosy mam bardzo wysuszone.Chyba,że razem coś wymyślimy;)To będzie długi dzień.Zabieg mam na 8.20,do pracy na 11.00, a do fryzjera na 17.30.Dobrze,że S. ma wolne bo gamonie by rozniosły chałupę.
Psiny są kochane.Lena zeżarła ostatnio ciastko ze stołu, czym doprowadziła S. do furii:)Tak zacisnęła szczękę,że nie można jej było tego wyjąć.Totalna wariatka!Staje na tylnych łapach i kładzie mi przednie na ramiona.To jest jej powitanie.
Wprowadziła się do mojego gamonia na łoże.Super wyglądają jak sobie razem śpią.
Każde ma swój węzeł ale oczywiście fajniejszy jest ten, który akurat nie jest w ich posiadaniu;)
Hehe ale wesoło macie w domu z tymi dwoma piaskami😀 śliczne stworki😃😃😃
OdpowiedzUsuńPodziwiam ten Twój talent plastyczny 😀tez bym tak chciała umieć, a jestem kompletnym bez talenciem 😀
Czasem talenty są nieodkryte😉A psiny są zabawne 😁
Usuńtotalnie, totalnie mnie rozczulają zdjęcia Twoich psin. ja też mam pomysły na podyplomówki, ale prawda jest taka, że padam na ryj i nie wiem, jak na to znajdować energię. boję się, że nie dam rady i wolę nie zaczynać.
OdpowiedzUsuńZajęte weekendy trochę przerażają ale jak wybierze sie coś ciekawego to będzie mniejszy ból😉Ja tez padam chociaż w domu nie muszę się dużo przygotowywać.Wiem,ze potem moe byc różnie,więc idę za ciosem.W zeszłym roku skończyłam jedną.Nie było tak źle😊
UsuńDziałaj, póki masz siły i chęci to działaj. Realizuj plany ☺
OdpowiedzUsuńPsinki prawie identycznie wyszły na tym zdjęciu ☺ Dobrze że sunia się u was zaklimatyzowała ☺ A złościć się o jedno ciasteczko to wstyd 😉
Fajnie, że chcesz się rozwijać - i mogę tylko życzyć Ci powodzenia w realizacji tych ambitnych planów i zamierzeń ! Sama mam ostatnio kryzys jeśli chodzi o studia. Jednak czymś zupełnie innym jest studiowanie jako osoba bezdzietna - i jako mama dwulatka, który potrzebuje mnóstwo troski, czasu i uwagi...Padam na twarz, a takich ogromnych partii materiału i tak nie udaje mi się ogarnąć...Nadchodząca sesja wszystko zweryfikuje :)
OdpowiedzUsuńStudiuję póki mogę i mam siły 😊Może nigdy nie będę matką, wiec będę studiować całe życie 😉Chce się uczyć dopóki nie padnę na pysk😂
UsuńPrawda jest,że słabiej zapamiętuje.To juz nie to.
uśmiałam się z tych psiaków ;-d
OdpowiedzUsuńKasia86