Zachwycam się zimą.W końcu sypnęło śniegiem.Nie lubię tej pory roku gdy jest szaro i zimno ale gdy tylko zrobi się biało, pojawia się magia.
Jak byłam dzieckiem uwielbiałam wpatrywać się w niebo i łapać językiem biały puch.
Rano na szybie znalazłam piękne malowidła.
W głowie już ferie.Po raz pierwszy wyjedziemy we czwórkę.Trochę się boję jak to będzie bo suczka jest arcynieposłuszna!Zeżre wszystko co znajdzie.Nie mam już do niej siły.Przez pięć lat psa niczego nie nauczono.Już zaczynam myśleć,że oddali ją bo nie mogli sobie z nią poradzić.
To dzikuska!Kocham tę bestię ale muszę się za nią wziąć bo tak dalej być nie może.
Mama wróciła.Jestem spokojna.
Pozdrawiam Tangerina;)
A ja właśnie dzisiaj zaczęłam tworzyć wpis o tym, że lubię zimę, zwłaszcza taką śnieżną, ale jakoś go nie skończyłam. Te malowidła na szybach są przepiękne. A co do Lenki, to już jakiś czas temu przyszło mi do głowy, że powodem oddania do adopcji niekoniecznie była alergia albo nie tylko alergia. Masz wyzwanie :)
OdpowiedzUsuńW przeddzień umyłam auto,a mróz wymalował mi piękne obrazy😊
OdpowiedzUsuńJa lubię zimę w górach,ogromniaste zaspy,czapy śniegu na drzewach.W miescie jest przeważnie szaro i buro.
Uwielbiam to moje psisko za temperament ale muszę przyznać,ze czeka nas mnóstwo roboty.Nagle trzeba nauczyć ją wszystkiego.Praca od podstaw!
Bardzo możliwe, że jednym z powodów oddania suni był jej charakterek. No to masz wyzwanie okiełznać Lenkę 😉 Będzie ciężko, ale wierzę że się uda ☺
OdpowiedzUsuńA dziadek mróz pięknie ozdobił ci szyby ☺
Juz jakies Male postępy robi ten dziki pies z buszu😁
OdpowiedzUsuńTalent ma ten dziadunio😉
To będziecie mieli wyzwanie podczas wyjazdu hihi😀😀😀😀 psy może odpoczną hehe gorzej z Wami 😄
OdpowiedzUsuń