Nie obchodzę Walentynek bo kocham codziennie:) co innego, gdy dostanę Walentynkę od dziecka;)
Dostałam dwie łudząco podobne hahaha:)
Kupa byków ale najważniejszy jest gest;)
To był dobry tydzień.Uczyłam dzieciaki Belgijki.Były zachwycone, a ja w szoku,że naprawdę im się chciało:)Zmachałam sie jak dzik bo to dobre 5 minut podskoków.Na drugi dzień nie mogłam wstać z łóżka bo łydki miałam jak kamienie. Dopiero w pracy przypomniało mi się od czego:)
Robiliśmy maski karnawałowe.Byłam pod wrażeniem inwencji i zaangażowania.
Lubię takie dni, gdy dzieciom się chce bo mnie się wtedy chce dwa razy bardziej:)
Zrobiłam przegląd auta, zapłaciłam OC (dali mi 80% zniżki).
Jestem gotowa na wyprawę:)Czeka nas jeszcze pakowanie.
Jutro jeszcze balety w szkole - bal karnawałowy, uzupełnianie dokumentacji i koniec semestru!
Dwa tygodnie ciszy i spokoju!
Przed chwilą dostałam przesyłkę.
Muszę przyznać,że mnie zaskoczył:)
Pozdrawiam Tangerina;)
Cudne te walentynkowe kartki. Naprawdę poprawiły mi humor. Rzeczywiście ortograficznie wszystko na opak, ale grunt, że od serca :)
OdpowiedzUsuńMnie takie dzieła też rozkładają na łopatki 😁
UsuńDla mnie takie byki mają swój urok😊
Nie ważna ortografia, gest się liczy 😉 Dzieci są szczere i za to je lubię ☺
OdpowiedzUsuńA bukiet śliczny ☺
A może to jednak Walentynkows niespodzianka? Nie sprawdzisz wcześniej, przed wizytą?
OdpowiedzUsuńNiestety nie.Przyszła dziś.
Usuń