Nie jestem sama.Mam towarzystwo.Potwierdziło się to czego się bałam.
Są przeciwciała, jest zespół.Są trudności z zajściem w ciążę i problemy z jej utrzymaniem.
Niebezpieczeństwo zakrzepicy, udarów i innych cholerstw.
Jak zajdę w ciążę to będzie sukces, a gdy ją utrzymam,cud.
Wracam do ładowania igieł w brzuch.
Wyrok lekarza:tendencja do poronień.
Zawsze myślałam,że ze przeciwciała utrudniają utrzymanie ciąży, a tu okazuje się,że również uniemożliwiają zapłodnienie i zagnieżdżenie.
Czas przywyknąć.
Poza tym pogoda zmieniła mnie w zombie.Nie ma mnie.
Potrzebuję słońca!
Ech, nie za fajne to towarzystwo :( gdyby tak można było je pognać i to tak na stałe...
OdpowiedzUsuńAle jednak jeden cud się wydarzył... nie trać nadziei!
Cały czas trzymam kciuki 😙
Dzięki!Widziałam,że przygotowujecie się do startu:)Ja tez życzę powodzenia!:)
UsuńDziś od nowa przeczytałam niedoczekanienanie i tak poczułam się spokojniejsza. Dzięki Tobie wiem, co mnie czeka. Przeraził mnie trochę Twój opis histeroskopii, ale mnie będą usypiać 😀 więc będę nieświadoma. Mam tylko nadzieje że po tym zabiegu @ przyjdzie na czas bo już mam receptę na ovulastan i chcę to szybko zacząć.
UsuńHeh stare dzieje:)Już zapomniałam co przeszłam;)Mam nadzieję,że u Was zakończy się sukcesem:):):)Masz już wiedzę,a to ważne by walczyć o swoje:)
UsuńJak Cię uśpią to dobrze.Zabieg należy do nieco bolesnych;)
tak bardzo bym chciała by Wam się powiodło!:)
UsuńTyle przeszłaś, trzy procedury. Podziwiam Cię, że dałaś radę. Tyle stresu :( ale dobrze, że masz takiego wspaniałego partnera. Jestem pewna, że możesz na niego liczyć w każdej sytuacji, obojętnie co się wydarzy, widać, że to miłość na zawsze 😍💖
Uściski 😙
Marysia ja miałam histero na żywca,ze znieczuleniem miejscowym i zaraz po wróciłam do pracy, także to zależy,nie zawsze jest aż tak źle.Bolalo jak okres.
UsuńWejdz na bloga Izy (krotki.blog.pl), w ostatni wpis, w komentarze. Wydaje mi sie, ze dziewczyny tam wlasnie o tym dyskutuja. Wezon, jak sie tu pojawi, to pewnie bedzie wiedziala wiecej. Wydaje mi sie rowniez, ze odzywala sie jedna z dziewczyn, ktora jest obecnie w ciazy z podobna (ta sama?) diagnoza.
OdpowiedzUsuńNie jest to fajny zespol, ale nie masz przy okazji uczucia takie malego, malenkiego "uff"? Bo wiesz, co jest nie tak. Dlaczego sie nie udawalo. Z tym mozna realnie walczyc. A jak sie nie ma diagnozy, to walczy sie troche (lub bardzo) z duchami..
To tylko moje pierwsze wrazenie, bo nie wiem, jak bardzo te problemy tak naprawde rzutuja na ciaze.
Przytulam. :**
U mnie w ogole nie testuja przeciwcial..
Nie rozpieszcza was pogoda w tym roku.. ale w koncu wyjdzie slonce. :*
Kasia
Kasiu, mi się nie chce już nic czytać.Naczytałam się już dosyć.W sumie, to podejrzewałam to u siebie od czasu pierwszej ciąży biochemicznej.
UsuńJa już chyba jestem zmęczona tematem.
Wiem jak to leczyć i nic więcej nie zrobię;)
Może gdyby włączyli leki przy in vitro.Było, minęło..
U nas dziś padał śnieg z deszczem!
Pozdrawiam!:)
Rob to, co dla Ciebie najlepsze. Wedlug Ciebie. :) Nigdy nie ma jednego wlasciwego rozwiazania.
UsuńU nas wreszcie deszcz odpuscil i jest wrecz upal. Tego wam zycze. :**
Kasia
Dziękuję Kasiu:)
UsuńWszystkie leki już biorę, więc pozostaje nadzieja,że się uda:)
Uwielbiam wiosnę i jesień.Takie pośrednie temperatury.
Wkurza mnie,że nie ma wiosny, tylko zimno, leje, a potem już lato:)
Trzeba Ci dać kopniaka z tyłek i tyle! Moje dwie koleżanki z tym zespołem są już drugiej ciąży, zatem można, da się, grunt, to wiedzieć z czym ma się do czynienia. Dziewczyno, ja przeszłam 5 poronień, ciążę bliźniaczą z bezmózgowcem i nikt nie dawał mi więcej szans na donoszenie ciąży jak max 10% a jednak się dało. Tylko pamiętaj, że ma się bardzo często kilka przypadłości a nie wszystkie można zdiagnozować, zatem mądry lekarz powinien obstawić Cię lekami jeszcze przed ciążą. Ja mam w sobie przeciwciała antyplemnikowe i antyłożyskowe, jak nie jestem w ciąży nic nie wychodzi w badaniach, ba! ja nawet zachodziłam w ciążę bez problemu, ale mój zajadły organizm atakował plemniki i je uszkadzał. Jeden mądry profesorek zalecił czopki z viagrą na to dziadostwo plus sterydy, np.Encorton.
OdpowiedzUsuńNo właśnie mądry lekarz,niestety na swojej drodze widocznie na nich nie trafiałam.Czuje,że się poddaje.Moja nadzieja się ulotniła na dobre i raczej nie wróci.
OdpowiedzUsuńCzasem zastanawiam się czy u mnie jeszcze czegoś nie ma. W końcu wielu badań robionych nie miałam. Gdy już wydaje się, że wychodzę na prostą to znowu coś niespodziewanego co burzy wcześniejszy plan. Za około 2 tygodnie powinnam wiedzieć czy polip jednak jest i czy czeka mnie kolejna histeroskopia. Czasem sobie myślę: co jeszcze? i ile jeszcze?
OdpowiedzUsuńJa juz chyba nie chcę wiedzieć bo tylko się wkurzę,że lekarze spartaczyli robotę i przez tyle lat nikt nie zrobił porządnej diagnostyki.Nie mówiąc juz o spieprzonym in vitro.Mam nadzieje,ze u Ciebie juz niczego więcej nie znajdą.
UsuńJa właśnie takie myśli o spartaczonej robocie i straconych latach miałam w marcu po zabiegu. Do myślenia o ivf nawet wracać nie chcę, bo to wszystko inaczej powinno wyglądać. Też mam nadzieję, że nic nie znajdą, ale w sumie już się przyzwyczaiłam, że ta nasza droga zawsze jakiś zakręt ma.
UsuńAga, póki co mamy majowy weekend i warto przewietrzyć głowę😊Odpocznij,odetchnij i nabierz energii do działania😚
UsuńTaki właśnie mam plan ;)
UsuńBardzo wiele przeszłaś, naprawdę trzeba być dzielnym oraz wytrzymałym. Mam nadzieję, że teraz u Ciebie wszystko dobrze.
OdpowiedzUsuń