Dopiero wróciłam z zielonej szkoły i znowu mnie poniosło:)
Wczoraj zaliczyliśmy skalne miasto -Adrszpaskie Skały i Ostasz.
Skalne miasto już znaliśmy, natomiast Ostasz mnie oczarował:)Mnóstwo wąskich przejść, piękne widoki, a przede wszystkim mało turystów,co niewątpliwie jest ważnym atutem.
Czysto,wszystko idealnie ze sobą współgrało.Na parkingu można zostawić samochód i ruszyć jedną z kilku fantastycznych tras, a potem zjeść smażony ser i napoić się Kofolą lub piwem, jak kto woli;)
Za dwa obiady i dwie półlitrowe Kofole zapłaciliśmy ok 250 koron.
Pogoda była cudowna.Bezchmurne niebo, w oddali dywany z rzepaku.Coś pięknego!
Zobaczcie sami!
Co mnie zaskoczyło?Mnóstwo psów na szlaku:)Nikt nie robi z tego problemu.
Nie widziałam żadnego papierka, puszki po piwie, co niestety w naszych górach jest rzadkością.
Te widoki naładowały mnie taką energią,że prułam na szlaku jak mały samochodzik.Nawet tłusty obiad nie zwalił mnie z nóg:)
Tam chciało się być i zobaczyć wszystko do ostatniej kropelki.
Wieczorem za to padłam, gdy emocje już opadły.
Jeśli nie znacie tego miejsca, gorąco polecam!
Miłej niedzieli!
Pozdrawiam Tangerina;)
O matko... Czy S za Tobą nadąża?😂 Paula
OdpowiedzUsuńPaula, w końcu jest 4 lata młodszy:):)To On powinien mnie popędzać batem hahaha:)
OdpowiedzUsuńCo za widoki :) Zgadzam się, że przy takich widokach można zapomnieć o trudnościach.
OdpowiedzUsuńByło cudownie ☺️
UsuńZAZDROSZCZĘ!!!!!!!!!!!! u mnie tylko plaża, piach i parawany. Ps. prześlę dziś zdjęcia chałupy.
OdpowiedzUsuńPiach i plaża są OK pod warunkiem,że nie ma turystów 😁🏖️Czekam😉
UsuńAleż tam pięknie ! Jeszcze nigdy nie byliśmy w opisywanych przez Ciebie miejscach - a to w sumie niedaleko , więc na pewno się wybierzemy. Cieszę się, że mieliście taki udany weekend :)
OdpowiedzUsuńWy macie bardzo blisko☺️Cudowne miejsca są obok nas.Nie trzeba jechać na koniec świata 😉
UsuńTo prawda, przyroda, natura, w dodatku w takim malowniczym wydaniu działa niesamowicie kojąco na duszę. I zmiana otoczenia też wspaniale czyści głowę. Ja już najchętniej zapakowałabym Wojciecha i wyruszyłabym z nim na wycieczkę w jakiś niższe góry, ale na razie mamy chrzest bojowy u teściów i chyba to jeszcze nie czas na większe wyprawy. Wszystko małymi kroczkami. Uściski!
OdpowiedzUsuńNiedługo wrzucisz go w nosidełko i ruszycie na szlaki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Wykluczam przyczyny niepowodzeń, poza pechem. W ramach badania wszystkiego sprawdziłam homocysteinę, bo o niej pisałaś. Wynik 7,1. Pisałaś chyba, że do 10 jest bardzo OK. Proszę o potwierdzenie, że przynajmniej jeden trop odpada.
OdpowiedzUsuńJest ok.Ja mam ponad 8.
OdpowiedzUsuńJa byłam dzisiaj w klinice.Jestem skołowana.