Spędziliśmy wczoraj cudowny dzień.S.wszystko zaplanował.
Byliśmy w kinie na brazylijskim filmie Aquarius. Historia emerytki ( w roli głównej Sonia Braga), która zmuszana jest do sprzedaży swojego mieszkania przez firmę deweloperską.
Uwielbiam Brazylię i wszystko co się z nią wiążę np.Capoeirę, język,zawsze uśmiechniętych ludzi i muzykę!
Braga fantastycznie zagrała nieugiętą, a zarazem pełną empatii i wrażliwości kobietę.
Taką kobietą chciałabym być.Dumną, noszącą wysoko głowę, pewną siebie, potrafiącą walczyć o to co w życiu ważne, bezkompromisową,emanującą kobiecością.
Patrząc na nią, choć już wiekowa z niej aktorka zdałam sobie sprawę,że piękno to nie gładka skóra ale siła, pewność siebie i odwaga.Dlatego tak bardzo chciałabym mieć córkę by pokazać jej,że kobiecość to nie uległość i posłuszeństwo.Może marzenie kiedyś się spełni;)
Film polecam!Mimo tych 2,5 godziny nie nudziłam się ani minuty:)
A starsze kobiety na sali w dodatku same wywołały uśmiech na twarzy.
Potem poszliśmy buszować w Urban Vegan. Kupiliśmy trochę strawy i dwie książki.Drugą część Jadłonomii i Kuchnię dla biegaczy - czyli jak być silnym, będąc weganinem:)
Jadłonomia była w dobrej cenie 55zł.W księgarniach widziałam nawet po 67zł.
Kupiłam sobie soję prażoną.To mój smak dzieciństwa!Pamiętam,że jako dziecko uwielbiałam tą przekąskę, zaraz za pestkami dyni i słonecznikiem, brudzącym pysk na czarno (z dolarami oczywiście).
Potem standard.Obiad w Vedze i na lody.Pędem do psów i na domową kawę:)
Z kina zabraliśmy rozkład filmowy na najbliższe miesiące.Udało nam się znaleźć jeden z filmów na necie.
Film mnie poskładał.Ryczałam jak bóbr!
Niby prosta historia,a emocji tyle,że wiadro za małe!
Mężczyzna imieniem Ove. Szwedzki film o miłości, tęsknocie i przerażającej samotności.
Płakałam i śmiałam się na zmianę.Humor w moim stylu.Czarny i ironiczny:)
Dziadek skradł moje serce!
Nowi sąsiedzi odmieniają życie człowieka,który marzy o śmierci.
Bardzo dobre kino.
Skończyłam druga część serii Na Faktach ,,I odpuść nam nasze..".
Beznadzieja do kwadratu!Wiśniewski jest marnym pisarzem, a ta książka tylko to potwierdza.
Umęczyłam sie potwornie!
Nie mogłam doczekać się końca.Ciekawa historia opowiedziana w sposób nudny jak flaki z olejem.
Odradzam z całą stanowczością!
Zabrałam się za trzecią część.Mam nadzieję,że będzie lepsza.
Dziś S. zrobił ciasto z nowej książki.Murzynek z jabłkami - wegański!Pycha!
To jest nasz czas.
Czas na przyjemności, czułości, kino, spacer, dobry obiad.
Czas na gazetę czytaną niespiesznie, dobrą książkę przerywaną łykiem kawy,leniwym porankiem i śniadaniem we dwoje.
Czas na filmowe uczty,kinowe i w domowym zaciszu .
Czas na długie spacery z psem,snucie się po mieście i jazdę bez celu.
Czas na snucie marzeń, malowanie w głowie obrazów domu.
Czas na łapanie chwil cichych i lekkich, niezmąconych dziecięcym krzykiem.
Doceniamy to co mamy teraz nie skupiając się na brakach.
Czekamy na dziecko ale w tym czekaniu jesteśmy TU i TERAZ:)
Pozdrawiam Tangerina:)
Ja juz tydzien temu umowilam sie z kolezanka na wyjscie do kina, na druga czesc Mamma Mia :) Pierwsza mi sie spodobala i teraz chce zobaczyc druga, ale ona wychodzi dopiero za miesiac lub dwa. Juz tak dawno nie bylam w kinie ze czas sie odchamic ;-)
OdpowiedzUsuńCiacho wyglada apetycznie :) Poprosze o przepis :)
Meryl Streep była rewelacyjna!
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem drugiej.
Nie tylko wygląda😉 Wrzucę go na dniach.
Pozdrawiam!
uwielbiam tak spędzać czas. a pichcącego faceta zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że doceniasz tu i teraz.
OdpowiedzUsuńMnie brakuje chwil dla nas samych. Nigdy prawie ich nie mieliśmy.
Domyślam się,że jak pojawia się dziecko wszystko robi się w pędzie i na nic nie ma czasu.Ja mam tego czasu dużo i mam okazję się zatrzymać.
UsuńMam nadzieję,że to się zmieni i uda Wam się spędzić trochę czasu tylko we dwoje😉