wtorek, 23 stycznia 2018

Wspomnienia z dzieciństwa

Udostępnij ten wpis:

Uwielbiałam spędzać wakacje na wsi.Mieliśmy znajomych, którzy jakimś cudem decydowali się na opiekę nade mną w tym okresie.Mieli syna w moim wieku,więc razem eksplorowaliśmy wiejskie,sielskie życie.


Jak słyszałam,że kotka ma małe, byłam w siódmym niebie.Dawałam im mleko i tuliłam całymi dniami.Lubiłam zbierać jeszcze ciepłe jajka.Zaganialiśmy owce z pastwiska, chodziliśmy do sąsiada po mleko, które wieczorem zamieniało się w pyszne gofry.
Siedzieliśmy na drzewach zrywając czereśnie, zbieraliśmy jagody by rozkoszować się później pierogami ze śmietaną.Mieliśmy mnóstwo pomysłów,czasami kretyńskich.
Pamiętam,że znaleźliśmy śrutówkę i strzelaliśmy do kur.Trafiliśmy koguta sąsiada.Ja obrońca zwierząt, byłam kiedyś cholernym oprawcą.Dlatego teraz tłukę dzieciakom do głowy,że zwierzę czuje tak samo jak człowiek.

Wakacje na wsi były przygodą życia.Można było realizować najbardziej niedorzeczne pomysły zaczerpnięte z książek.Kiedyś zwodowaliśmy balię.Myśleliśmy,że uda się nią pływać jak łodzią:):)
Jakież było nasze zdziwienie, kiedy balia zaczęła tonąć:)

Była też  budowa zjeżdżalni wodnej.Znaleźliśmy jakąś starą dechę i myśleliśmy,że nasze gładkie tyłki będą po niej sunęły jak mydełko.No nie sunęły.Gacie były w strzępach, podobnie jak dupsko:)
Gwóźdź przeorał mi cztery litery i odechciało mi się aquaparku.

Wyjście do kibelka było nie lada przedsięwzięciem. Kibelson znajdował się za domem.
Bałam się jak diabli, szczególnie nocą, więc starałam się pozałatwiać wszystkie potrzeby do zmroku.

Burze na wsi wyglądały następująco.Na klęczkach modliliśmy się,żeby piorun nie trafił w chałupę.
Często nie było światła, co potęgowało strach.Bałam się,że jakieś drzewo spadnie na dom i zginiemy.

Najgorszym przeżyciem było dla mnie rozcharatanie stóp.Zapamiętam to do końca życia.
Postanowiliśmy sobie brodzić w strumieniu.Nic nie czułam, dopóki nie wyszłam z wody.Stopy zaczęły krwawić.Okazało się,że stąpałam po rozbitych butelkach.
Ciotka lała mi na nie wodę utlenioną z wielkiej butli, a jak darłam się wniebogłosy.
Strumyk omijałam szerokim łukiem.

Oczywiście była też stodoła i skoki na siano:)
Przystanek autobusowy to było centrum kulturalne.Dzieciaki spotykały się na nim popołudniami.
Urządzaliśmy sobie jazdy na komarkach.Nasz był niezbyt żwawy.Linkę od gazu trzymałam w garści pociągając ją co jakiś czas. Jawki, mztki, komarki,wiejskie dyskoteki, z których wracało się pieszo kilka km.
Pamiętam zażenowanie gdy musiałam przedzierać się przez grupki oblegające wiejski sklep.
Przyjazd miastowej był zawsze atrakcją.

Fajne wspomnienia.Wracają zawsze gdy jestem na wsi.Nie wiem czy dane mi będzie wychowywać dzieci ale chciałabym dla nich takiego życia.Nie interesują mnie najlepsze szkoły.Może być wiejska, dodatkowe zajęcia zorganizuję im sama.
Chcę by żyły spokojnie, by radość sprawiało im obcowanie z naturą.

Nawet gdy będziemy sami, starość spędzimy daleko od miasta.
Na tyle daleko by budziły mnie kury, a nie ryk silnika.

Mój towarzysz zabawy ma dzisiaj dwójkę dzieci i mieszka w tym samym domu:)
A miałam zostać jego żoną..;)
Pozdrawiam Tangerina;)

15 komentarzy:

  1. Ale się uśmiałam z tej zjeżdżalni 😂to moje dzieciństwo, wiesz? Tylko że ja nie byłam miastowa, ja byłam swoja, na wsi chowana. Wspominam ten czasy z ogromnym rozrzewnieniem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wieś to przygoda.Mozna robić wszystko!Chętnie wróciłbym do tamtych czasów😁
      W tyłku miałam gwóźdź 😂

      Usuń
  2. Ja od dziecka mieszkam na wsi i nie wyobrażam sobie siebie w mieście, chociaż 3 lata po ślubie spędziliśmy w mniejszym miasteczku.
    Dużo z tego, co opisałaś to i moje wspomnienia. Na wsi nie było czasu na nudę, zawsze można było gdzieś sobie pobiegać i znaleźć ciekawe zajęcie. Jaki kontrast stanowią dla mnie moje wspomnienia i widok obecnych dzieciaków/ nastolatków znudzonych nad ekranem tableta czy komputera.
    Przygód również miałam wiele- zabawa w mrowisku :O , kąpiel w strumyku (z siostrą zachciało nam się sprawdzać, czy lód jest rzeczywiście twardy) ucieczka przed indykami, bieganie za małym kogucikiem :))) a o kotach o trzebabyłoby napisać oddzielny rozdział

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedługo dzieciaki o wsi będą dowiadywały się z książek i z sieci.
      Dzisiejsza dzieciarnia żyje w wirtualnym świecie.Nawet nie wiedzą co tracą.Jak dzieciakom ostatnio powiedziałam,że jak byłam.mala nie było neta to wywaliła galy.Za to były inne ciekawsze rzeczy,a życie było prawdziwsze.
      Ja robiłam tamę ze smalcu 😂
      Często uciekałam przed gęsiami,które szarpały nogawki😂

      Jesteś szczęściara!
      Pracujesz w domu czy dojeżdzacie do pracy?

      Usuń
    2. Dojeżdżamy do pracy (chociaż ja od miesiąca siedzę w domu i obrastam w tłuszcz z lenistwa 😉😂). W sumie od dziecka jestem przyzwyczajona do tych dojazdów-wszędzie było daleko a na przystanek autobusowy rano szło się w okrutnych ciemnościach🙂 i nie czułam strachu.
      Ja kocham wieś i sielskie życie, ten spokój,z dala od hałasu miasta i spalin.
      Widzę Ciebie w drewnianym domku na wsi,otoczoną szczęśliwymi psiakami i myślę że za jakiś czas uciekniesz z miasta. Tego Ci życzę z całego serca😉😘

      Usuń
  3. Przywrocilas mi wspomnienia z dziecinstwa :) U babci na PGRze byla stara piwnica i z niej lubilismy zjezdzac, konczylo sie tym ze portki byly w strzepach ;) A stodola tez byla i skoki na siano :) Babcia miala 2 ogrody; uwielbialam na nie chodzic i zbierac owoce (wiecej zjadlam niz nazbieralam i to niemyte! - kto by pomyslal?). Chodzilam z chlopakami nad rzeke, kapalismy sie w niej (woda lodowata bo gorska) i nikt nie chorowal. Obok bylo pole kukurydzy to jak zglodnielismy to chlopaki rozpalali ognisko i mielismy kukurydze z ogniska. Najlepsza! :) Tyle atrakcji bylo, od rana do poznego wieczora na dworze. Sila babcia zaganiala do domu by sie posilic ;) Lepszego dziecinstwa nie moglam sobie wymarzyc :) Chcialabym by dziecie me mialo podobne albo nawet i lepsze dziecinstwo, ale nie wiem czy to sie uda w dzisiejszych czasach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to fajnie czytać☺️Teraz dzieciaki mają zupełnie inne oczekiwania i zainteresowania.Przygody mają grając,a nie skacząc po drzewach.Nie zamieniłabym tego co przeżyłam na dzisiejsze atrakcje!
      Kochana życie przed Tobą!
      Jak się czegoś bardzo pragnie przeszkody nie istnieją!
      Powtarzam sobie to jak mantrę dostatnio😉Pozdrawiam!

      Usuń
  4. A widzisz, a ja wiejska dziewucha jestem. Wychowana na takiej wsi dechami zabitej, gdzie kończyła się droga, nie było sklepu, telefonu, w lecie wysychały studnie, podczas burzy nie było prądu, a domów to było może ze 25.. Mój dom rodzinny tam pozostał i serce zostało, ale to już zupełnie inna wieś..
    Całe dzieciństwo na podwórku, ulicy i boisku, sporo nad stawami i w lesie. Nawet rzeczka się jakaś znalazła, ale zamiast potłuczonych butelek były w niej cierniki ;-)
    Wielu moich znajomych z dzieciństwa tam zostało, niektórzy wybudowali piękne domy, ogrodzili murami, pozamykali bramy. A na ulicy ruch jak w mieście.
    Mnie oczywiście tam ciągnie, ale to raczej sentyment z dzieciństwa, bo to jednak już nie jest ta sielankowa wieś.. A gdzie takiej szukać?
    Pozdro z dwupaku wciąż,
    Nynyny

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz rację,niektóre wsie zamieniły się w małe miasteczka.Ludzie mają agregaty,więc na prąd już nie czeka się kilka dni.Wierze,że jeszcze takie sielankowe wioski istnieją.Widzialam taka na Podlasiu☺️
    Coś młodemu dobrze w brzuchu.Myslalam,że już jesteście w komplecie.Czekam na wieści😍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeżu jak dobrze zawieje czekam kilka dni na prąd a mąż elektryk i na elektrowni wodnej pracuje hahaha a agregatu do tej pory nie mamy :)

      Usuń
    2. Są wieści. Dzisiaj się urodził. Poród lekki i ekspresowy. Młody cudny. Czad po prostu ;-)
      Pozdrawiamy, nynyny

      Usuń
    3. Aaaaaaa cudownie!Gratulacje!💐🎁
      Dobrze,że lekko poszło,a tak się balas.Cieszcie się sobą i odpoczywajcie!🍾🥂🐣

      Usuń
  6. Dziewczyny ależ macie pamięć! Ja nie wiem jakie było moje dzieciństwo, nawet swego czasu psychoterapeutka się dziwiła i miała nie lada problem jak zacząć terapię skoro nie potrafię sięgnąć pamięcią dalej niż do 17 urodzin :( mam tylko małe przebłyski.. W jakieś wakacje, u rodziny na wsi, nogi sobie pocięłam bo nadepnęłam na butelkę, schodząc ze słupa energetycznego (tam chowaliśmy Mocne), spałam w chacie z klepiskiem i przejściem do stajni, w polu rzepaku chowałam się przed narwanym koniem, turlałam na belkach słomy,jeździłam traktorem na sianokosy a potem spałam na tym sianie a myszy latały po śpiworach.. Mimo, że wychowałam się w małym mieście wiocha w sercu moim zawsze była, a raczej potrzeba bliskości przyrody, ciszy, spokoju, rytmu zgodnie z naturą. Po kilku latach mieszkania w Kraku wiedziałam, że uduszę się w mieście. A po kilku latach mojej pracy nabrałam alergii na ludzi, ich głupotę, próżność i lenistwo. I w efekcie wylądowałam na wsi zupełnie zapomnianej przez pędzący świat, serio. Jedyne po czym poznać, że cywilizacja tu dociera to coraz nowsze traktory sąsiadow hihi. Nie mamy sklepu, kościoła, szkoły, wieś liczy około 300 mieszkańców, coś z 50 domów, wszystkie stare, nie ma nowego budownictwa, nie ma syfu po PGR-ach, nie ma nawet jednego przejścia dla pieszych, dziecie jeżdzi autobusem do szkoły- 4km, w klasie jest ich 18, w szkole po jednej klasie z każdego rocznika ;) W przyszłą niedzielę rada sołecka organizuje na świetlicy dzień babci i dziadka, karnawał i mikołaja dla dzieciaków :) A dziś rano z pola wyły żurawie znaczy wiosna niedługo i tylko czekać aż po chałupie będą chodzić mrówki ;) ps. jestem na zachodzie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wariatka😂Szukaj mi tam chałupy.
      Mogę być nawet woźna w szkole.Z tego co wiem to konserwatorzy u mnie zarabiają więcej ode mnie😂Na cholerę mi te dyplomy 😁
      To jakiś prawie dziki zachód 😉😘

      Usuń
  7. Ja nie mam takich wspomnień. W życiu nie byłam na wiejskich wakacjach. Miastowa do szpiku kości. :)
    I tylko zorganizowane wyjazdy.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.Na każdy postaram się odpowiedzieć.
Pozdrawiam odwiedzających:):)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia