niedziela, 22 kwietnia 2018

Kilka ważnych decyzji

Udostępnij ten wpis:
Odliczam dni do końca roku szkolnego.Poza tym tonę w papierach, teczkach koleżanek.
Piszę i piszĘ i końca nie widać.Chciałam krótko i konkretnie ale to nie jest takie proste.

Ciągle słyszałam,że dyplomowany to już ho ho, więc zeszły rok to była kulminacja działań.
Prawdę mówiąc wracając po urlopie byłam pewna,że wszystko przepadło, więc olałam temat.Potem się okazało,że rok mam zaliczony i tylko wszystko się wydłuży.
Pierwszego roku awansu prawie nie pamiętam, w drugim coś tam notowałam, a mijający był w sumie najciekawszy i najbogatszy w działania.

Zastanawiałam się ostatnio po co mi to wszystko, skoro mam coraz większe wątpliwości co do mojej szkolnej przyszłości.Człowiek udowadnia przed komisja ile to on nie zrobił dla szkoły i ucznia, pokazuje papiery żeby dostać parę złotych więcej.Znam wielu nauczycieli, którzy nie podchodzą do egzaminu.Nie wystarczy robić, trzeba to wszystko jeszcze opisać i przeanalizować.
Tony papierów i straconego czasu.I jak słyszę o prestiżu to śmiech mnie ogarnia.
Trzy kierunki studiów, kursy instruktorskie, mnóstwo kursów, szkoleń, warsztatów, konferencji i dostajesz jak Adaś Miałczyński, pensję jakby ktoś w pysk strzelił.
Dostałam podwyżkę 111zł netto!WOW!Nie wiem co z tym zrobić.Wystarczy na paliwo,żeby dojeżdżać tydzień do pracy.
Jak czytam te komentarze,że trzeba było wybrać inny zawód..A nie można pracować i robić co się lubi za godną pensję?
Jakbym chciała zrezygnowac w pracy w szkole, to po pięciu latach mogłabym wrócić ale byłabym znowu stażystą.Cały awans się kasuje.To jakiś absurd!

W zeszłym roku mieliśmy problem,żeby kogoś zatrudnić.Nie ma z kogo wybrać!
I teraz męczymy się z nowymi, którym się nic nie chce, nie mają podejścia do dzieci, elementarnej wiedzy pedagogicznej, nie potrafią panować nad emocjami.Niestety będzie coraz gorzej bo kto będzie chciał uczyć za 1700zł?
Obawiam się,że jak na emeryturę odejdą bardzo dobrzy nauczyciele zostanie pustynia.Jakoś czarno to widzę.

LECZENIE
Wszyscy mnie pytają co postanowiłam.
Moje zdanie zmienia się permanentnie ale od jakiegoś czasu czuję,ze już nie chcę się leczyć.
Nie mówiłam tego jeszcze S. ale wspomnienia o tym jak to wyglądało skutecznie mnie zniechęcają do kolejnego podejścia.Jakbym miała być matka to bym była raz, drugi i trzeci.

Za miesiąc skończę 40 lat.Czuję,że to będzie przełom.
Potrzebują zmiany.Mam wrażenie,że niebawem moje życie przewróci się do góry nogami i w  końcu będzie takie o jakim marzyłam. 
Jak dotąd wszystkie moja marzenia sie spełniały i mam nadzieję,że to największe spełni się także.
DOM.
Miał być z bali.W tym temacie trochę sie zmieniło.
Teraz chcę domu z duszą.Starego, z szachulcowym murem lub ceglanego, kamiennego.
Chcę by ściany przesiąknięte były historią.Drewniane krokwie,podłogi,stare okiennice.
Poddasze, ganek, stodoła z możliwością przebudowy.Mały ogród, piękny widok,cisza i spokój.
Wolnostojący, z dala od sąsiadów, grilla, wrzasków.
Poważnie myślę o domu z możliwością prowadzenia działalności agroturystycznej.Rozważam kilka możliwości zarobkowania z dala od miasta.
Kierunek Kotlina Kłodzka lub Dolina Baryczy.
Mam nadzieję,że uda nam się coś znaleźć.Zdaję sobie sprawę,ze może być różnie.Nie znajdziemy tego co chcemy, nie dostaniemy kredytu, coś nam stanie na drodze ale tak się uparłam i jestem tak zdeterminowana,że nie odpuszczę!

Póki co mamy zarezerwowany domek w Bieszczadach. Jedziemy w sierpniu jak już się wszystko przetoczy.

Pozdrawiam Tangerina;)

9 komentarzy:

  1. A wiesz, że ja myślałam wczoraj o Tobie i zastanawiałam się, czy jeszcze będziecie próbować? Życzę Ci wszystkiego najlepszego, jesteście oboje bardzo świadomi siebie, wiecie, czego oczekujecie od życia i jestem pewna, że zrealizujecie swoje marzenia. Kibicuję Ci niezmiennie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!
      Ja też jestem pewna!Teraz cała para pójdzie w nasze marzenia i nie spocznę póki nie przestąpię progu mojego, przepraszam naszego wymarzonego miejsca na ziemi!

      Usuń
  2. Awans to są papiery i w zasadzie dodatkowa robota, która nie jest godziwie nagrodzona.. Jednak mimo wszystko jest to dobre dla własnego samorozwoju. Przynajmniej ja tak do tego podchodzę. Po obronie mianowanego miałam wewnętrzną satysfakcję, że super mi poszło, na obronie pokazałam się z jak najlepszej strony i chyba zrobiłam bardzo dobre wrażenie. W środku po prostu rozpierała mnie dumna, choć w zasadzie pewnie i bez awansu dokonałabym większości tych rzeczy, bo mi się po prostu w pracy jeszcze chce. Ja też nie wiem, a w zasadzie jestem pewna, że moja przyszłość nie będzie zawsze związana z byciem nauczycielem. Ale tu i teraz jestem.
    Wiesz, kiedy zmienicie miejsce zamieszkania uda Ci się zmienić również pracę. Od wielu koleżanek słyszałam, że praca w wiejskiej szkole jest dużo przyjemniejsza. A może jeszcze co innego przyniesie Ci życie.. Któż to wie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam trochę inne podejście do tematu.Tez się pochwalę,że miałam maksymalną ilość punktów;);)ale..
      Ja i tak te rzeczy robię, a udowadnianie komukolwiek,że tak jest wcale nie podnosi mojej samooceny, może dlatego,że wiem co i po co robię;)
      Oceniają nas ludzie, którzy nas nie znają, nie mają pojęcia kim jesteśmy.Często oni nie zrobili 1/3 z tego co my!
      Teraz w pracy mam wrażenie,że robię więcej niż kiedykolwiek, a motywacyjny mam najniższy w swojej kilkunastoletniej pracy,a to dowód na to,że nikt nie wie ile robię, a ja nie będę o tym huczeć na lewo i prawo.
      Widzę układy, zależności i wiem,że nigdy tego nie przeskoczę.

      Jestem otwarta na propozycje od życia;)

      Usuń
  3. A jakby tak rzucić wszystko i zacząć gdzieś w nowym miejscu. Zacząć od realizacji tych planów od końca tej listy? Myślę, że gdy znajdziesz swoje miejsce na ziemii, poczujesz się całkowicie spełniona :)
    Z całego serca życzę Ci, aby wszystko, co tutaj napisałaś, spełniło się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Bieszczadach!!!!:):)
      Powoli zrzucam małe kamyki z z serca, robię się lekka i wolna.
      Ruszam przed siebie z głową pełną marzeń:)
      Dziękuję!!!

      Usuń
  4. Dolina Baryczy!! <3
    Koniecznie z azylem dla zwierząt i placem zabaw. Na pewno wpadniemy! :-D
    Nynyny

    OdpowiedzUsuń
  5. Nynyny, co do placu zabaw nie mogę obiecać;):):)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale w Dolinie Baryczy odwiedzę i ja- bez względu na plac zabaw ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.Na każdy postaram się odpowiedzieć.
Pozdrawiam odwiedzających:):)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia