W końcu nadszedł. Nie pomaga to, ze jesteśmy w pięknym,bezpiecznym miejscu. Mam dość leżenia, czytania, odpoczynku. Brakuje mi wolności !! Chyba zaczynam rozumieć jak czuje się więzień z tą różnicą,że mogę być w towarzystwie, które sama wybrałam.Wszystko mnie zaczyna drażnić, szukam zaczepki.Świadomość,że to może potrwać przez najbliższe kilka tygodni jak nie miesięcy przygnębia.I pomyśleć,że jeszcze dwa tygodnie temu narzekałam na pracę, pragnęłam odpoczynku.
Chciałabym by wszystko wróciło do normy.Chcę odzyskać swoje życie!
Nie sądziłam,że kiedyś to powiem ale brakuje mi ludzi!;)Ja samotnik, osoba mocno nietowarzystka;) narzekam na braki w ludziach!Widzę ich w TV, w monitorze komputera, przez okno domu, samochodu. Wygląda na to,że nie sprawdziłabym się jako rozbitek na bezludnej wyspie;)
Okazuje się,że ta pandemia pozwoli mi lepiej siebie poznać.
W poniedziałek chyba wrócimy do siebie.Mój staruszek ma problemy ze stromymi schodami.Zdarzyło mu się spaść.Nie mogę na to patrzeć.Zamówiliśmy mu drugą parę skarpet antypoślizgowych i trochę pomagają.Lepiej mi się wstaje z podłogi.Zdążył niestety porysować już całe schody.Skusiliśmy się też na ogromniaste posłania dla kudłatych, takie wypasione z poduchami;)Niech sierściuchy maja odrobinę luksusu:)
Jeśli chodzi o zdalne nauczanie, to cisną mi się na usta same inwektywy.Siedzimy w tym bagnie wszyscy nauczyciele, rodzice i uczniowie.Szlag mnie trafia jak widzę pana ministra, który donosi,że wszystko świetnie działa, a bąbelki są zachwycone!Librus się wiesza, nie mamy służbowego sprzętu ( a do niedawna słyszałam,że broń boże logować się na prywatnym -RODO),nie mamy narzędzi, dzieciaki uczą się na komórkach jak je mają, w niektórych miejscach nie ma zasięgu, przy licznej gromadce dzieci zrobienie zadania jest niewykonalne!!!To jest jakiś cyrk!Ministerstwo naciska na kuratoria, te na dyrektorów, oni na nauczycieli, nauczyciele na dzieci, dzieci na rodziców.Zdaniem pana ministra i tak jesteśmy leniami i tylko strajkować potrafimy.
Dostęp do edukacji według Konstytucji powinien być powszechny i równy!Nie jest równy panie ministrze!Wyklucza mnóstwo dzieciaków, także tych z orzeczeniami i indywidualną ścieżką edukacji!Nie każdy ma komputer, internet, komórkę czy rodziców, którzy będą w stanie pomóc dzieciakowi przy lekcjach!
Jestem wkurzona!
Ciekawe jak Wy sobie radzicie.Pewnie okna lśnią i już nie ma co sprzątać;)
Psychologowie będą mieli co robić.
Pozdrawiam Tangerina;)
Chciałabym by wszystko wróciło do normy.Chcę odzyskać swoje życie!
Nie sądziłam,że kiedyś to powiem ale brakuje mi ludzi!;)Ja samotnik, osoba mocno nietowarzystka;) narzekam na braki w ludziach!Widzę ich w TV, w monitorze komputera, przez okno domu, samochodu. Wygląda na to,że nie sprawdziłabym się jako rozbitek na bezludnej wyspie;)
Okazuje się,że ta pandemia pozwoli mi lepiej siebie poznać.
W poniedziałek chyba wrócimy do siebie.Mój staruszek ma problemy ze stromymi schodami.Zdarzyło mu się spaść.Nie mogę na to patrzeć.Zamówiliśmy mu drugą parę skarpet antypoślizgowych i trochę pomagają.Lepiej mi się wstaje z podłogi.Zdążył niestety porysować już całe schody.Skusiliśmy się też na ogromniaste posłania dla kudłatych, takie wypasione z poduchami;)Niech sierściuchy maja odrobinę luksusu:)
Jeśli chodzi o zdalne nauczanie, to cisną mi się na usta same inwektywy.Siedzimy w tym bagnie wszyscy nauczyciele, rodzice i uczniowie.Szlag mnie trafia jak widzę pana ministra, który donosi,że wszystko świetnie działa, a bąbelki są zachwycone!Librus się wiesza, nie mamy służbowego sprzętu ( a do niedawna słyszałam,że broń boże logować się na prywatnym -RODO),nie mamy narzędzi, dzieciaki uczą się na komórkach jak je mają, w niektórych miejscach nie ma zasięgu, przy licznej gromadce dzieci zrobienie zadania jest niewykonalne!!!To jest jakiś cyrk!Ministerstwo naciska na kuratoria, te na dyrektorów, oni na nauczycieli, nauczyciele na dzieci, dzieci na rodziców.Zdaniem pana ministra i tak jesteśmy leniami i tylko strajkować potrafimy.
Dostęp do edukacji według Konstytucji powinien być powszechny i równy!Nie jest równy panie ministrze!Wyklucza mnóstwo dzieciaków, także tych z orzeczeniami i indywidualną ścieżką edukacji!Nie każdy ma komputer, internet, komórkę czy rodziców, którzy będą w stanie pomóc dzieciakowi przy lekcjach!
Jestem wkurzona!
Ciekawe jak Wy sobie radzicie.Pewnie okna lśnią i już nie ma co sprzątać;)
Psychologowie będą mieli co robić.
Pozdrawiam Tangerina;)
Jest źle Tangerina. A jeszcze zewsząd widzę, że nie powinnam narzekać, no bo jak można się męczyć z własnymi dziećmi. I mam wyrzuty sumienia, bo ja się męczę. Nie udało nam się zdiagnozować Rysia, a wiem,że coś jest nie tak. Może zaburzenia si, może co innego. Przez korona diagnoza została odwołana. No ciężko jest. A jeszcze po świętach muszę wrócić do pracy, zdalnie, do nowego działu, bo w moim starym zabrakło dla mnie miejsca, po 12 latach pracy:(
OdpowiedzUsuńKama kazdy ma prawo do uczuc zlych dobrych, nikomu nic do tego, a tym bardziej do oceny. Nie wierze ludziom, ktorzy sa permanentnie szczesliwi bo to niemozliwe!
OdpowiedzUsuńZ dwojka malych dzieci musi byc Ci koszmarnie ciezko, tym bardziej, ze martwisz sie o zdrowie Rysia.
Masz prawo czuc sie zmeczona, zla, bezsilna!To zupelnie normalne!!
Bardzo mi przykro. Widze, ze zwalilo Ci sie na głowę mnostwo problemów😣
Sciskam Was mocno😘Jak coś to pisz. Moze wywal to na blogu..
Żebym tylko miała kiedy...mam rozgrzebanych kilka postów. I okna nie umyte!:D
UsuńTo grzebnij tam raz a porzadnie😁Czekamy😘
OdpowiedzUsuńDopóki cos przez nie widac, olej💪
Okna lśnią? Haha dobre 😂🙈 ja już nie wiem czy płakać, czy się śmiać.. Mam na karku ( tak, na karku!) 3 dzieci w różnym wieku, z kosmicznie innymi potrzebami, mamoza totalna u najmłodszej, nuuuudyyy u średniej i kiełkująca arogancja u najstarszej, w tym wszystkim ja z ogromem obowiązków domowych i tłamszona potrzeba izolacji od tego wszystkiego o czym wyżej.. Jedyny mój sposob na równowagę to codzienny dłuuugi spacer ze sluchawkami w uszach, w polnej głuszy.. Nie dam sobie tego odebrać choćby nie wiem co!! Inaczej za kikla tygodni oszaleje 🙈 dobrze, że jest podwórko, że robi się pogoda, cale dnie dzieci będą mogły spędzić poza domem.. Każdy z nas to odczuwa, dla każdego z nas to nowe sytuację, nowe reakcje, uczymy się siebie na nowo. Jeśli chodzi o nauczanie zdalne to przy założeniu, że nie ma lekcji on line ( a zakładam, że tak jest w większości małych miejskich i wiejskich szkół) CALA odpowiedzialność jest na rodzicach i jescze pół biedy jak dziecko chce słuchać i rodzic potrafi tłumaczyć. Moje dziecko mnie nie słucha a ja nie mam cierpliwości pedagoga, bliżej mi do złego gliny 😂 tak więc jest źle, ciężko, światełka w tunelu jeszcze nie widać 🤷♀️ życie domowe przewrocilo się do góry nogami, społeczne nie istnieje, dodajac krach gospodarczy i brak dobrych perspektyw- to już nie jest i nie będzie świat jaki znaliśmy 😔 nigdy nie myślałam o tym w ten sposób ale mogę powiedzieć - niestety 😔
OdpowiedzUsuńTylko wróć tam z tego pola zebys nie poszla w las😂
OdpowiedzUsuńMasz tam niezla meksikane🤪I teraz sobie wyobraz, ze masz nauczyc taka grupe 28 osobowa, gdzie jeden lazi po klasie, drugi gada, trzeci ma w nosie co mowisz, czwarty nie kuma itd.😂i teraz taka zabawa zdalnie🥳
To jakis kosmos. Na poczatku bylo nawet fajnie. Mnostwo czasu, kwiatki, ptaszki itd ale zaczyna sie robic gęsto🙃
Cos czuje, ze moj rok szkolny sie juz skończył.
Trzymajcie sie tam. Nie daj sie zwariowac😘🍹