Czuję się przytłoczona tym co dzieje się w Polsce. Jeden mały, nieszczęśliwy, stary człowiek niszczy to państwo. To niewiarygodne, że doczekałam takich czasów, gdzie pałuje się ludzi na ulicach.
Nie jestem w stanie tego zrozumieć. Jest mi źle. Przeraża mnie to.
Ludzie umierają. Codziennie więcej i więcej. Co jakiś czas słyszę, że komuś umarł ktoś bliski.
Ten rok jest okropny.
Pracuję zdalnie. Skończyło się na dyżurze i przygotowywaniu propozycji zajęć. Raz w tygodniu mam dyżur stacjonarny. Zarzucają nas szkoleniami z zakresu nauki zdalnej. Teraz? Ja się pytam co się działo przez pół roku? Wolę szkolenia, które faktycznie mnie czegoś nauczą, zgodne z moimi zainteresowaniami, a nie po raz kolejny jak pracować na temsie.
Szkoda mi nauczycieli przed emeryturą. Nie każdy ogarnia pracę zdalną. Mam w zespole panią, dobrze po 60tce.Wspaniały nauczyciel, cudowny człowiek ale ta forma jest dla niej trudna. Staram się pomagać ale ze wszystkim nie mogę jej pomóc.
Moja mama zamknięta w czterech ścianach. Lekko jej odbija. Nie wiem czy zobaczymy się na święta.
Dziś zrobiliśmy sobie wycieczkę z ogłoszeniami. Pozyskaliśmy nowego człowieka, który może coś wiedzieć:)Pani ze sklepu w jednej z miejscowości, która nas interesuje. Zostawiliśmy wizytówkę. Obiecała się odezwać jak się czegoś dowie.
Zły jest ten czas. Nie lubię go!
Ja też bardzo nie lubię tego czasu:(
OdpowiedzUsuń