Na oddziale byłam już przed 8.00.Sala trzyosobowa,byłam pierwsza.Przyjeli jeszcze dwie kobiety i niestety mnie zostawili na koniec.Zabieg miałam dopiero o 13.00.Opieka genialna,położna mi wszystko wytłumaczyła.Dostalam dwa paracetamole i pół niebieskiej tabletki (jakiś głupi jas).W sumie spodziewałam się większego bólu.Było do przeżycia.
Po zabiegu mogłam się przespać.Moj biedny mąż czekał na mnie na ławce 9h. Ten człowiek sprawdza się w najgorszych sytuacjach i wspiera mnie jak moze❤
Wracaliśmy do domu taksówką.Gosc rozkręcił na maxa jakies disko i myslalam,że mi glowa pęknie.Oczywiscie całą drogę narzekał,że Wrocław jest taki rozkopany,a ja marzyłam zeby znaleźć się już w domu.Popoludnie przespałam.Czułam,że jeszcze mnie trzyma ten niebieski koks.
Dzis boli mnie brzuch ale nic poza tym.Cieszę się,ze już po wszystkim i mam nadzieję,że to poprawi mój komfort.
Pozdrawiam Tangerina;)
Zdrówka! Dobrze, że już masz to z głowy
OdpowiedzUsuńDziękuję😘
UsuńDobrze, ze juz w domku, kuruj sie i nabieraj sil 🤗
OdpowiedzUsuńDziękuję😘
OdpowiedzUsuńSuper że już po. Kieruj się, odpoczywaj ☺️
OdpowiedzUsuńDziękuję😘
OdpowiedzUsuń