Wczoraj zapakowalismy calego busa.Dziś okazalo sie,ze moje zajęcia sie nie odbędą bo prowadzacej popsuł się komputer.Nadarzyla sie wiec okazja zeby zrobic jeszcze dwa kursy z gratami naszym kombi.Niestety rzeczy nadal sie piętrzą 😭Jestem padnięta. Jutro pobudka o 5.15.Po pracy jedziemy z kolejnym kursem i obawiam sie,ze na tym nie koniec.Co mnie trzyma przy zyciu?
Wizja ciszy,zieleni,zwierzat i widoków.
Tu mam 20 pociagow dziennie,mecze za oknem,awanturujacych sie sąsiadów, wiercenie o 6.00 rano itd.Poziom hałasu mnie dobija🙄Przede mną wolny weekend i wizja kawy na tarasie skąpanym w wiciokrzewie❤️Później pomyślę co dalej..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.Na każdy postaram się odpowiedzieć.
Pozdrawiam odwiedzających:):)