Mamy namiar na psychologa w naszym mieście. Psychiatra powiedział, że po konsultacji z psychologiem mamy podjąć decyzję co dalej. Udało się umówić do psycholożki na początku marca co jest niemałym zaskoczeniem biorąc pod uwagę, że jest to wizyta na fundusz.
Pojawił się problem z lekami. Leki na nadciśnienie wchodzą w reakcję z antydepresantami.
Z tego co mówił psychiatra lepiej ustawić leki pod te obniżające ciśnienie.
Może farmakoterapia nie będzie konieczna.Zobaczymy co powie psycholożka.
Powiem szczerze, że diagnoza przygniotła mnie swym ciężarem. Wiedziałam, że jest źle ale nie sadziłam, że sytuacja jest aż tak poważna. Zaczęłam szukać winy w sobie. Może czegoś nie zauważyłam, może nie byłam dostatecznie uważna, za dużo wymagałam? Okazało się, że najgorsze były poranki. Tylko psy były w stanie zmusić go do wyjścia z łóżka. Miał obniżony nastrój ale kto nie będzie miał obniżonego nastroju będąc bez grosza z diagnozą nawracających guzów. Depresja zakłada maski. Wydaje się, że ktoś funkcjonuje normalnie, gdy w środku powoli umiera. Choroba afektywna jednobiegunowa - nawracające stany depresyjne. Z perspektywy czasu przypominam sobie takie stany ale wtedy nie wiedziałam, że to depresja. Przez tych wspólnych kilkanaście lat mieliśmy kilka trudnych sytuacji i daliśmy razem radę przez nie przejść, damy radę i teraz.
Dużo rozmawiamy, zadaję dużo pytań. Widzę jak ciężko mu mówić o emocjach, uczuciach.
Od dziecka nadmiernie odpowiedzialny, silny , pełniący rolę mężczyzny w rodzinie.
Za mały na odpowiedzialność. Jako dziecko powinien się bawić, być radosny i łazić po drzewach, a nie pełnić rolę głowy rodziny.
Ja siedziałam na drzewach, zdzierałam kolana ale zaburzone poczucie bezpieczeństwa dopadło mnie w okresie dojrzewania i na studiach. Mój brat dostał bardziej.
Dzieciństwo, czas beztroski i radości. Nie dla wszystkich.
Wydaje się ze to co było nie ma na nas wpływu. Byliśmy mali, co tam możemy pamiętać.
Często pamięta ciało, szczególnie mózg kojarząc pewne zapachy i hałasy, które kojarzyły nam się z niebezpieczeństwem. Moje ciało nadal reaguje na podniesione głosy, przekręcanie klucza w zamku, ciężkie kroki na schodach, dźwięk domofonu.
Niektórym udaje się z tym żyć i radzić sobie samemu, innym bez pomocy się nie uda.
Świadomość pomaga ale droga do uświadomienia sobie pewnych mechanizmów jest długa i wyboista.
Na tę chwilę cieszę się,że mamy opiekę medyczna.Mój mąż jest zaopiekowany i to jest najważniejsze.
Muszę mysleć też o sobie bo gdy będę słaba nie dam rady go wspierać.
Wiem,że sobie poradzimy bo jedno drugiego zawsze podnosiło z życiowej podłogi.
Domowa dogoterapia, kontakt z naturą, ciekawa książka, dobre jedzenie.
Celebruję miłe chwile.
Ferie się kończą. Mimo wszystko udało się trochę odpocząć.
Wracam z ciekawością.
przytulam to nigdy nie jest cudza wina jednoosobowa, depresja to choroba, która dotyka osoby o idealnym dzieciństwie i z sukcesami jak i te które miały ciężko, nie wybiera i nie robi wyjątków
OdpowiedzUsuń