piątek, 12 lipca 2024

Nie ma jak w domu

Udostępnij ten wpis:




Jesteśmy już w domu.
Kadzidło odpalone,świeża pościel.

Obudziły mnie o 7.30 jakieś głosy.
Okazało się,że kompan ze wsi już jest u naszego gospodarza.Czułam,że właśnie mi się przelewa. Oni  gdzieś pojechali samochodem,a my w tym czasie szybko się spakowaliśmy.Odjechaliśmy zanim wrócili.
Zadzwoniliśmy do właścicielki z informacją,że skracamy pobyt.Powiedziala,że kazała ojcu jechać do domu (pewnie przyjeżdża tu jak są goście) bo odwołała gości,którzy mieli przyjechać po nas.Stwierdzila,że nie jest w stanie tego pilnować.Zaproponowała,że możemy zostać skoro ojca już nie będzie ale nie byliśmy zainteresowani.Podobno Ci goście co byli z nami też szybciej wyjechali z powodu tego człowieka.Oni mieli gorzej bo mieli wspólne wejscie i byli na jednym piętrze.
Gość pewnie zwyczajnie śmierdział i podejrzewam,że palił w budynku.Nie wspomnę o odgłosach,które dochodziły z jego pokoju - mieszkał nad nami.
Fajne miejsce,dobry pomysł na wakacyjny odpoczynek niestety zniszczone.Właścicielka powiedziała,że już nie będzie nikomu wynajmować bo nie jest w stanie tego sama ogarniać,a jak widać na ojca liczyć nie może.Zapłaciła ostatnio jakiejś Pani za sprzątanie ale raczej nie wykonała swojej pracy sądząc po tym co tam zastaliśmy.
Dom jest cały zawilgocony.Tam trzeba konkretnej pracy.Osuszania,porządnej cyrkulacji powietrza i generalnego sprzątania.
Pewnie za jakiś czas będziemy się z tego śmiali ale przez te dni nie było nam do śmiechu.

Dom i jego okolica.
Miejsce usytuowane nad strumieniem.Cisza spokój ,gdyby nie było tej mrocznej strony.






W drodze powrotnej przeszliśmy się leśną
drogą w pobliżu Schroniska Jagodna.
Udało nam się zdążyć przed ulewą.
Wszyscy turyści wpakowali się do schroniska przemoczeni,łącznie z półkolonią.Ja chyba mam na czole napisane nauczycielka bo oczywiście przykleiło się do mnie dwóch chłopaczków.Temat psa,harcerstwa (pokazał mi nawet jak witają się harcerze) i wakacji.
Mówię do męża, że ja to tak jak  Policjanci na urlopie.Oni muszą reagować,a ja nawijać  z dzieciakami;)
Wcisnęliśmy w siebie ogromne racuchy i strzała na chatę.
Nie ma jak w domu..









Pozdrawiam Tangerina;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.Na każdy postaram się odpowiedzieć.
Pozdrawiam odwiedzających:):)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia