Doświadczenia ostatnich lat dość mocno zweryfikowały grono znajomych.
Są ludzie na których zawsze mogę liczyć choć nie mamy bliskiej relacji i tacy, którzy wiedzą o mnie więcej niż bym chciała. Spotkałam się kilka dni temu z koleżanką. W sumie poczułam się trochę przyparta do muru bo w nieskończoność przekładałam spotkania. O czym tu mówić. Nie chciałam litości.
Spotkanie tak naprawdę było monologiem. Nie wiem czy zdołałam wypowiedzieć jedno zdanie.
Po raz kolejny zadałam sobie pytanie kto tego spotkania potrzebował i dlaczego.
Fatalnie mi z tym było. Naprawdę trudno nawiązać mi relację, w której branie i dawanie będzie w miarę zrównoważone. Czy tak trudno kogoś wysłuchać?
Stałam się dzikusem chyba właśnie dlatego, że mam dość bycia spluwaczką, pocieszycielką, doradcą itd.
Mam dość spotkań opartych na monologu i zastanawianiu się co ja tu robię i żałowaniu, że nie zostałam
w domu.
Poznałam ostatnio kobietę, która miała bardziej przewalone w życiu ode mnie. To jest osoba, która nie osądza, nie ocenia, potrafi wysłuchać. Nie muszę nic mówić, ona już wie..
Czasem zastanawiam się czy ze mną jest coś nie tak, czy świat zwariował i każdy chce mówić, niewielu potrafi słuchać.
Jestem ciekawa ludzi, chce o nich wiedzieć tyle na ile mi pozwolą ale ja również mam potrzebę bycia ważną w relacji.
Dlatego uwielbiam pracę z dziećmi. One chcą być wysłuchane ale też są ciekawe, mają fantastyczne spostrzeżenia, czyściej odbierają świat, walą między oczy - szczere do szpiku kości, prawdziwe, genialni obserwatorzy rzeczywistości, papierki lakmusowe emocji.
Wychodzi na to, że najlepiej dogaduję się z dziećmi i ze zwierzętami.
Prawnik przygotował pismo. Wzywamy do natychmiastowego wycofania roszczeń, cesji wierzytelności i informujemy o podjęciu kroków na drodze cywilnej.
Jeszcze to jakoś przetrwam.
p.s polecam 3 sezon Wyjętych spod prawa oraz Fahrenheit 11/9 Michaela Moora.
Wczoraj zaczęliśmy oglądać serial ,,Ashley Madison.Seks, kłamstwa i skandal". Zobaczymy..
Pozdrawiam Tangerina;)
Tak sobie myślę, że z wiekiem i doświadczeniem opadają różne maski i złudne nadzieje, co do ludzi w najbliższym otoczeniu. Też mam czasem podobnie, ale jeszcze się łudzę, że może jestem ważna i interesująca. Z szeroko otwartymi oczami czytam i niepojmuję na swój rozum rzeczy, które się u Pani dzieją...jak to jest możliwe? Historia na książkę lub film i oby z dobrym zakończeniem i sprawiedliwym dla Pani. Podobają mi się zdjęcia, na których jest Pani codzienność, prace Pani i dzieciaków, wyjazdy, widoki i oczywiście psy🙂 Pozdrawiam A.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za ten komentarz i miłe słowa.Ja już chyba przestałam analizować tę sytuację bo nie znajduję odpowiedzi na pytanie jak do tego doszło.Mam nadzieję,że sprawcy zostaną przykładnie ukarani.
OdpowiedzUsuńCieszę się,że znajduję Pani na moim blogu coś dla siebie❤️Pozdrawiam!
Tangerino, ja mam niestety podobne doświadczenia w nawiązaniu relacji. Trudno znaleźć prawdziwych przyjaciół, aczkolwiek mi się to udało dzięki mojemu blogowi..poznałam prawdziwe,szczere osoby, które są dla mnie ważne i ja dla nich..
OdpowiedzUsuńDo Ciebie też zaglądam. Od lat❤️
Uwielbiam czytać Twojego bloga, tego o czym piszesz i co u Ciebie.
Ściskam Cię mocno.
Marysia K.
Dziękuję kochana❤️Odkąd pamiętam jesteś ze mną.Z wiekiem szukamy czegoś więcej niż powierzchowne rozmowy.Szczesliwi Ci co to znajdują🍀
OdpowiedzUsuń