Upał nie dał nam sie wyspać.
Rankiem wcale nie było lepiej.
Gorące, oblepiające powietrze.
W związku z zapowiadanymi burzami postanowiliśmy pokręcić się po okolicy.
Mamy bazę w Złotym Stoku.
W kopalni byłam wiele razy z dzieciakami,więc to dla mnie nic nowego.
W pierwszym dniu wyczailiśmy fajną kawiarnię w rynku - Diabli nadali.
Serwują pyszną kawę i ciasta.Lokal zrobiony w stylu kawiarni z Przyjaciół.Super miejsce.
Pewnie jutro przed wyjazdem zakończymy jakimś dobrym ciastem.
Zwolniłam męża i psy i sama poszłam na spacer. Udało mi się zrobić jedynie pół trasy na Przełęcz Jawornicką bo bałam się,że złapie mnie burza.W lesie było znacznie przyjemniej niż na miejskiej patelni.
Odkryłam Skalnisko - park linowy w okolicy kopalni.W sumie znałam już to miejsce ale dopiero dziś zauważyłam kosmiczne tyrolki i oczka mi się zaświeciły.Świstało mi nad głową,a ludzie śmigali jak samoloty.
Nigdy nie brało mnie łażenie po linach ale jazda to już inna inszość.
Postanowiłam,że wrócimy tu jesienią i chyba zdecyduję się przejechać.
Nareszcie pada.Uwielbiam burzę ale dziś jest naprawdę przerażająca.
Kotlina Kłodzka chyba nigdy mi się nie znudzi.Nieustannie mnie zachwyca.
Pozdrawiam Tangerina;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.Na każdy postaram się odpowiedzieć.
Pozdrawiam odwiedzających:):)