Nie wiem co się dzieje ale jestem bardziej.
Bardziej wrażliwa,bardziej uważna.
Emocje wypływają ze mnie falami.
Może tabletki trzymały to wszystko w garści.Były pewnego rodzaju zbroją chroniąca mnie przed światem.
W ciągu tygodnia płakałam już trzy razy.
Najdziwniejsze jest to,że nie jestem smutna,zła,krzywda mi się nie dzieje.
Myślę,że jestem szczęśliwsza i silniejsza niż kiedykolwiek.
Postanowiłam zrobić sobie badania pod kątem menopauzy.Może to już i ten stan jest związany z karuzelą hormonów.
W czwartek będę miała wyniki.
Zrobiłam też badania tarczycy i glukozy.
Plecy znowu mnie pokonały.
Boli jak cholera.
Na samą myśl o szukaniu ortopedy i czekaniu na rezonans robi mi się słabo.
Może jakieś zabiegi przyniósłby mi ulgę.
Jutro ostatni dzień roku.
Nigdy nie traktowałam tego dnia jakoś wyjątkowo.Teraz czuję jakbym czekała na starcie.Mam zamiar wystartować w ten Nowy Rok z nową energią:)
Patrzę na te dwa gamonie i to są te chwile❤️🐕🐕dla których warto toczyć ten kamień pod górę;)
Aha i w planach jest kolejny pies❤️
Ale to bliżej wakacji;)
P.s nie kleiłam paluchów od tygodnia.
Idzie ku lepszemu.Jak zaczynam coś przy nich grzebać to zaraz to kończę.
Żeby tylko się udało pozbyć tego
koszmarnego nawyku skubania🙏
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.Na każdy postaram się odpowiedzieć.
Pozdrawiam odwiedzających:):)