Mamy rytualne soboty na mieście.
Księgarnia,lumpeksy i kawa.
Dziś usłyszałam w lumpeksie rozmowę,którą równie dobrze mogłabym przeprowadzić ze swoją matką.
Dwie kobiety. Jedna może około 40,druga Pani matka, starsza kobieta ale żywotna.
Córka pokazuje jej jakiś ciuch i słyszę:
Dziwne,będziesz nosić coś takiego?
Odwróciłam się i uśmiechnęłam do młodszej bo poczułam,że chociaż tak mogę ją wesprzeć.Odwzajemniła uśmiech i powiedziała do matki:Dziękuję.Zawsze można liczyć na Twoje wsparcie na zakupach.
Nasze rozmowy często tak wyglądały,a ja wyszczekana,taka silna i odważna w takich sytuacjach odwieszałam łach na wieszak,choć chciałam go kupić.
Znowu czułam się jak dziecko bez prawa decydowania o sobie.
Jakiś dramat!
Wizyta w księgarni.
W łapki wpadła mi ta książka i po przejrzeniu jej,stwierdziłam że jest dla mnie.
,,Co powie mama".
Już po kilku stronach czuję,że książka jest o moim życiu i dziwacznej relacji z matką.
Zasiadam do lektury☕️
Jesteś fajna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)Też tak uważam;):)
OdpowiedzUsuńChyba też sobie kupię ;( sciskam mocno :**
OdpowiedzUsuńPolecam.Super książka .Ściskam😘
OdpowiedzUsuń