Miałam małego stresa czy auto nie rozkraczy się gdzieś po drodze.Póki co śmiga jak złoto:)
Porezerwowaliśmy sobie już dlugie wekendy do Bożego Ciała.Zawsze robimy to na ostatnią chwilę i mamy problem by coś sensownego znaleźć.
Mam takie poczucie,że muszę się nachapać życia.Przez ten ostatni,stresujący czas nie miałam ani głowy ani kasy by z niego korzystać po swojemu.
Ten rok wycisnę do ostatniej kropli.
Psy na swoich legowiskach szczęśliwe:)
A nas czeka kupa prania;)
Fajnie być w domu.
Powrót do pracy będzie trudny.
Ostatni spacer
Pozdrawiam Tangerina;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.Na każdy postaram się odpowiedzieć.
Pozdrawiam odwiedzających:):)