Wczoraj w drodze powrotnej byłam świadkiem wypadku.
Jadący z naprzeciwka nagle zjechał na nasz pas ruchu i uderzył w auto przede mną.
Widziałam to jakby w zwolnionym tempie.
Facet, w którego uderzono jechał całą drogę przede mną.Później wyprzedził mnie samochód i dzieliło nas jedno auto.
Nie znoszę tej trasy.Zawsze jest nerwowo i szybko.
Matka nie daje znaku życia.
Napisalam dzisiaj do brata czy ma z nią kontakt i oddzwonił.
Trochę pogadaliśmy i okazuje się,że jego kontakt z matką jest zupełnie inny.
On ma zupełnie inny jej odbiór.
Czeka mnie jeszcze sporo pracy nad sobą,żeby sobie to wszystko w głowie poukładać.Najważniejsze to zmienić myślenie i przestać się martwić rzeczami,na które nie mamy wpływu.Tylko jak powiedzieć to moim jelitom,które zmieniają moje życie w koszmar.
Niestety człowiek nie zmienia się z dnia na dzień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.Na każdy postaram się odpowiedzieć.
Pozdrawiam odwiedzających:):)