Podsłuchane

Nasze stałe sobotnie punkty:lumpeksy,księgarnia,kawa na finał.

W księgarni wpadła mi w ręce książka o patriarchacie,która idealnie zgrała się z rozmową której byłam świadkiem w jednym z lumpeksów.

Właścicielka poganiała nas bo zaraz zamykała.Oczywiście spieszy się do domu bo ma kupę roboty.Do rozmowy włączyła się klientka i zaczęły się najazdy na facetów.

Tradycyjnie wszystko na ich głowie,a faceci nic nie robią itd,itd.

A skąd są ci faceci?Kto ich wychował?Kto wprowadzał ich w świat wartości?Kto uczył życia?Kto uczył szacunku do kobiet?

Kto w końcu ich poślubił,choć wiedział że nie palą się do roboty?

Zawsze mnie dziwią takie wywody bo każda z kobiet wybiera sobie partnera i chyba wie na co się pisze.

Sory ale nie mogłabym być w związku gdzie moje uczucia,wartości i prawa nie miałyby racji bytu.Przeżyłam już czterdzieści kilka wiosen i wiem,na co w moim związku nie ma zgody.

U nas nie ma ścisłego podziału obowiązków może za wyjątkiem samochodu.To moja działka z prostej przyczyny,mój mąż nie prowadzi samochodu.

Nie wiem czy obowiązkami dzielimy się po równo,nikt tego nie liczy i nie chodzi z linijką.Po kilkunastu latach nie musimy sobie wskazywać palcami kto co ma robić,to dzieje się naturalnie.Nikt z nas nie czuje się przygnieciony obowiązkami bo od początku wiedzieliśmy czego chcemy,a na co się nie zgodzimy.Wynika to z szacunku i miłości, a nie nakazów.

Mam koleżanki, które z wywieszony jęzorem latają by ogarnąć domowe sprawunki.

Jak słyszę,że facet nie potrafi sprzątać to śmieję się w głos.A potrafi co sobotę szorować samochód?

Niektóre przez lata siedziały w domu,a gdy okazywało się że mąż znalazł taką co nie narzeka,zostawały z niczym.

Na szczęście to się zmienia.

Ja wiem,że sama sobie poradzę choćbym miała zarabiać szorowaniem komuś podłogi.

Wiem,że każdy ma swoje buty i nie miałabym śmiałości udzielać złotych rad.

Po prostu sprawmy by nasze buty były wygodne bo przecież mamy je jedne na całe życie.

            Fajnie się wraca do domu❤️

Pozdrawiam Tangerina;)