Na szczęście trochę odpoczął i zaczął działać.
Mój mąż od dawna mówił mi o Samotni,więc dziś postanowiliśmy wybrać tę trasę.
Nie przepadam na tak obleganymi trasami ale czego się nie robi dla męża;)
Pogoda cudowna!Jak na zamówienie:)
Trasa lekka i przyjemna.
Pod Samotnią kupa rodzin z dziećmi i już zrobiło się nerwowo.
Dzieci plus psy, bywa różnie.
Dzieciaki zaczęły zjeżdżać z górki prosto pod nasze nogi,gdzie leżały psy.
Nie chcieliśmy ryzykować i niestety nasz przystanek pod Samotnią szybko dobiegł końca.
Schronisko zmieniło się w restaurację.
Klimat schroniska dawno przeminął.
Moim zdaniem zmiana na minus.
Kawa z mlekiem 17 zł.
Parking całodniowy kosztował nas 40 zł plus 10 zł od osoby za wejscie do Parku.
Mieliśmy jeszcze pójść do Strzechy Akademickiej ale ilość ludzi na szlaku i strome podejście nas odstraszyło.
Ja leżałam dwa razy.Kawałek szlaku był oblodzony i leżałyśmy z Ina jak placki na patelni.Ona mnie jeszcze ściągnęła swoim ciężarem.Było to już na żółtym szlaku prowadzacym do Pielgrzymów i na Słonecznik (1423 m)
Cudowny szlak ale na finale bardzo stromy.Podejście dosyć męczące.
Na szczycie piękny widok na Karkonosze.
Kupa śniegu,mnóstwo słońca!
Czego chcieć więcej?:)
Od czwartku ma tu sypać śnieg:)
Pozdrawiam Tangerina;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.Na każdy postaram się odpowiedzieć.
Pozdrawiam odwiedzających:):)